piątek, 6 marca 2015

Chapter 3 ~ To ty

* Obdaruj mnie miłością,jak nigdy dotąd,ponieważ ostatnio pragnąłem jej
jeszcze bardziej.
___________________
Rozdział z dedykacją dla wszystkich którzy skomentowali drugi rozdział ♥!
Dziękuję :>

Violetta
Obudziłam się około godziny 9.Pościeliłam łóżko i wykonałam poranne czynności.Ubrałam się w zwykłą koszulkę i szorty,a na nogi wsunęłam conversy.Gdy zrobiłam się głodna powędrowałam do kuchni i tam zjadałam naturalny jogurt.Wiem,że może te śniadanie nie jest jakieś wypasione,ale mi 
to starcza na cały dzień  Nie lubię objadać się porannym posiłkiem , dla mnie to niezdrowo . Nic nie mam do tego,jeśli ktoś uwielbia tak jadać.To kwestia gustu.Nie myśląc już nad niczym dłużej,bardzo szybko zleciał mi czas.Nim się obejrzałam była już 11.To znak,ze powinnam się szykować do obiadu z rodzinką Diego.
Wyszykowana i ubrana tylko czekałam już na niego.W końcu przyszedł do mnie,do pokoju.
- I jak wyglądam ? Mogę tak iść ? - Pytam z nutką nadziei.Chłopak tylko mruży oczy.Co to niby znaczy ? Czasami nie rozumiem jego gestów.
- Violu ubrałaś się w śliczną sukienkę.Na pewno spodobasz się mojej mamie,masz podobny gust do
mojej mamy.Polubi cię,zobaczysz.- Mówi ochoczo nie odrywając wzroku ode mnie.Czyżby na pewno tak się zafascynował tą sukienkę ? Wątpię.Musi być coś innego na rzeczy.
- A jeśli nie ? Przecież mówiłeś,że mam zrobić jak największe wrażenie.- Jestem kłębkiem nerwów,czuję jak stres zżera mnie od środka.Nie wiem co mam robić.
- Za bardzo się wczuwasz w rolę.- Śmieję się brunet,Jestem zawiedziona jego zachowaniem,co on sobie wyobraża ? Nie jestem jakąś pierwszą lepszą,którą może w ten sposób traktować.
- Przeszkadza do Ci ? Bo mogę się z tego wycofać.- Podnoszę ton,w tej jednej chwili mogłabym porzucić ten jego chory plan i odejść w zapomnienie.Zawiodłam się na nim.
- Nie chciałem tego powiedzieć.- Szepcze,a jego ręka gładzi moje ramię.Nie potrafię się długo na niego gniewać.
- Ostatnio ty nic nie chcesz.Tylko samo ci wychodzi.- Odrzekłam cicho,czekając tylko na jego reakcję.
- Jestem zdenerwowany,wybaczysz przyjacielowi ? - Pyta ze skruchą.Oh nie mogę być taką pamiętliwą osobą.Chociaż odważył przyznać się do błędy,który popełnił.
- Jeśli nie będziesz się tak więcej zachowywał.- Grożę mu palcem,a po chwili wybucham śmiechem.
- Przyrzekam.- Odpowiada,a ja wtulam się w niego.
~*~
Przed chwilą podjechaliśmy pod Willę państwa Verdas.Nie potrafię uspokoić swoich nerwów tak samo jak Diego.W końcu wychodzimy z auta i kierujemy się w stronę wejściowych drzwi.Otwiera je brunet i przepuszcza mnie w nich.O jaki z niego gentlemen.Słyszę jak z salonu dobiega głos dojrzałej kobiety.
- Diego to ty ? 
- Tak,mamo.Już jesteśmy z Violettą.- Odpowiada mój przyjaciel i całuję mój policzek aby dodać mi otuchy.Chyba musiała wyczuć,że czuję się raczej nieswojo.
- Oh.Już idę.- Słyszę wesoły głos kobiety,a po paru sekundach widzę ją przede mną.Jest ubrana w śliczną beżową sukienkę od chanel,która idealnie promuję jej nienaganną sylwetkę.Aż zazdroszczę takiej figury.Na stopach ma szare szpilki.Widać,że kobieta ma gust i ceni klasę.
- Dzień dobry miło mi panią poznać.- Odzywam się pierwsza i wyciągam dłoń w stronę matki Diego.
- Mi też jest bardzo miło.-Uciska przyjaźnie moją dłoń a na jej twarzy pojawia się lubieżny uśmiech.
- Rozbierajcie się i chodzie.Obiad już czeka.- Oznajmia nam.My tylko kiwamy głowami.
- Jaka śliczna z pani kobietka.- Słyszę głos mężczyzny.Pewnie to tata chłopaka.
- Dziękuję.-Mówię skromnie i wpatruję się w jego oczy.Ma szmaragdowe,a mój partner ma czekoladowe.Diego musiał odziedziczyć kolor oczu po swojej mamie.
- Sympatyczna z ciebie dziewczynka.- Stwierdza.-A to jest moja najmłodsza pociecha.- Pokazuje gestem ręki na małą dziewczynkę,która sio koło pana Verdasa.
- Diego,nie mówiłeś,że masz siostrę ? - Zwracam się do niego obrażonym głosem,po czym ręce krzyżuję na piersi.
- Nie było kiedy.- Odpowiada krótko.
- Cześć jestem Violetta,a ty ? - Uśmiechnęłam się unosząc przy tym jedną brew.
- Viki.Siosta Diego i Leona.- O jeju jak ona słodko mówi.Na dodatek troszkę jeszcze sepleni.
- Jorge,chodźcie już do stołu.- Słyszę wołający głos Katariny.Musi być już zmęczona tym stałym wołaniem nas do posiłku.
- Mamuś za chwilę.Chcę aby Viola poznała Leona.- Odkrzyknął jej Diego,a jego ojciec udał się do jadalni.Zostało mi tylko czekać na jego brata.Nadal nie wiem jak on wygląda ? Czy może jest podobny do swojego brata też nie wiem.Nagle słyszę jak ktoś schodzi po schodach.To musi być on.-Szepcze moja bogini.Odwracam się do osoby,która stoi za moim plecami i nie mogę w to uwierzyć.Przede mną stoi we własnej osobie palant,który na mnie wpadł.Wkurzyło mnie to,nie powiem.Lecz postanowiłam nie robić żadnych scen przy moim przyjacielu.Nie wypadałoby.
- Miło cię ponownie widzieć.- Śmieję się głupio widząc mnie przed sobą.Chyba zostanę przy tym,że ten chłopak ma coś jednak z głową nie halo.- Nie dałaś mi wtedy za dużo powiedzieć.- Dodaje,a ja kurczowo łapię przyjaciela za rękę.Chcę mu udowodnić,że jest silniejsza.Ale coś mnie powstrzymuje i nie mogę tego zrobić.
- To ty.- Odpowiadam i dodaję- Przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło.- Mówię cichutko,a wzrok wlepiam w moje buty.
- Wybaczam.Jestem Leon,brat twojego chłopaka.- Odpowiada,po czym spogląda na naszą dwójkę.Jednak on też dał się na to nabrać.- Podpowiada mi moja podświadomość.
- Miło mi cię poznać.Jestem Violetta.- Podaję mu moją dłoń.Chłopak nie rozumie jednak co chcę aby uczynił.Po chwili całuję moją dłoń,a przez moje ciało przechodzi przyjemny prąd.Nie miałam namyśli całowania,tylko uściśnienia jej normalnie.Ale on musi dopiąć swego.
- Pewnie wiele o mnie słyszałaś z jego ust ? - Spytał z rozbawieniem szatyn.
- Niekoniecznie.- Mówię krótko,lecz konkretnie.
- Brat jak mogłeś nic o mnie nie wspomnieć.- Odzywa się żalem właściciel szmaragdowych oczu.Już wiem kto odziedziczył kolor oczu pana Jorge.
- Tak jakoś wyszło.Chodźmy do stołu.- Odpowiadam beznamiętnie i ciągnę Diego w stronę jadalni.
~*~

- Jeśli mogę wiedzieć co pani studiuje ? - Słyszę pierwsze pytanie z ust Katariny.Jesteśmy już po obiedzie,teraz nadszedł czas na deser i rozmowy.To niby u nich rodzinne.
- Studiuję zarządzanie i marketing.- Odpowiadam dość skrępowana tą przerwaną ciszą.
- Jakie miłe zaskoczenie.Diego studiuje ten sam kierunek.- Uśmiecha się przyjaźnie w moją stronę,ja oddaję go trochę nieśmiale.I czuję wzrok kogoś,który wędruję po mojej całej osobie.Nie wiem do kogo ten wzrok należy,jednak jest dość przyszywający.- Gdzie mieszkasz- Pyta po chwili.
- Mam swoje własne mieszkanie w centrum ale zamieszkuje je tylko podczas roku studenckiego.Na wakacje wprowadzam się do rodziców.Nigdy nie polegam na na tym aby rodzice finansowali mi.Zawsze szukam pracy w lato.- Powiedziałam szczęśliwa i dumna z mojej samodzielności.
- Zaskoczyła mnie pani i to miło.Jak poznaliście się z Diego ? - Dopytuje matka chłopka.I nagle nie wiem co mam odpowiedzieć.Nie spodziewałam się takiego pytania.W końcu odpowiada za mnie brunet.
- Mamo to długa historia.- Zbywa ją szybko.Lecz mi przypomina się pewny fakt,który możemy tu użyć.
- Znamy się od przedszkola.- Uśmiecham się.
- Zawsze uznawaliśmy,że nasi synowie zasługują na kogoś lepszego.Do ciebie nie mam żadnych uwag.
- Miło mi to słyszeć.Doprawdy dziękuje.- Śmieję się cichutko.Kobieta jest naprawdę sympatyczną osobą.Mogłabym rozmawiać z nią całą wieczność.Nie uważam,że jest dość ciekawska.Po prostu chcę mnie lepiej poznać,aby stwierdzić niektóre fakty.
- Czym zajmują się twoi rodzice ? - Z zaciekawianiem pyta ojciec bruneta i odkrywam do kogo należy ten wzrok.To Leon w ogóle nie przestaje się na mnie nie patrzeć.Czy coś mu się stało ?
- Są prawnikami,swoją kancelarię mają w centrum miasta.- Odpowiadam i upijam łyka kawy.
- Nie córka prawników na dodatek tak piękna.Nie mogę uwierzyć.- Katarina za bardzo mnie wychwala.Czuję się jakbym była największą dzisiejszą atrakcją.
- To chyba lekka przesada.- Posyłam jej uśmiech i dodaję-Nie jestem zbyt idealna.- Burczę,a szatyn nadal nie odrywa ode mnie wzroku.Może jestem brudna ? Nie to chyba nie to.Nadal nie wiem co przykuło jego uwagę,że patrzy na mnie.Robi się już trochę krępująco.
- Przepraszam was na chwilę coś mi się przypomniało.Za chwilkę wracam.- Mówi Katy i odchodzi od stołu.Zostaję tylko w męskim gronie,bo Victoria dawna poszła się pobawić do swojego pokoju.
- To niech pani opowiada jaki jest mój syn dla pani ? - Ponownie pyta zaciekawiony mężczyzna.Unosi brew oczekując mojej odpowiedzi.
- Jest idealny.Rozpieszcza mnie,troszczy się o mnie i zawsze jest przy mnie.- Uśmiecham się uroczo w stronę bruneta,który jakby był dzisiaj nie obecny.
- Och kochanie nie przesadzaj.- Mówi czule Diego i składa na moich ustach delikatny pocałunek.Dziwnie się czuję całując go,wiedząc,iż jest w związku z moją przyjaciółką.Jest mi źle.
- Jak wy uroczo razem wyglądacie.- Szepcze mama chłopaków,która pojawia się w pomieszczeniu,a w ręku trzyma torbę.Próbuje zgadnąć co może w tam mieć,jednak mi to nie wychodzi.
- Popatrz Violu co tutaj mam.- Zwraca się do mnie kobieta,po czym wyciąga z torby śliczną sukienkę.Na jej widok w moich oczach zapewne pojawiły się dwie iskierki,jakby pożądania.
- O jeju jaka śliczna.- Stwierdzam tylko fakt -Świetny materiał.- Dopowiadam po chwili.
- Widać,że znasz się na rzeczy.- Oznajmia uśmiechnięta od ucha do ucha kobieta.
- Mogę powiedzieć dosłownie to samo o pani.- Wyszeptałam.
- Gustuję w takich rzeczach.Gdyby świat przestał istnieć ze względu na nowe trendy,to bym chyba umarła.- Odkryłam cechę pani Verdas,ma porządnego bzika na puknie mody.Nie dziwię się,że wygląda dzisiaj tak fantastycznie.
- Mam to samo odczucie.-Mówię.
- Mamo,czy Violetta mogłaby mi poczytać ? - Nagle koło Katariny pojawia się mała ślicznotka,która prosi kocimi oczami o to aby jej pozwoliła.
- Victoria,proszę cię nie nalegaj.- Odpowiada jej kobieta.Dziewczynka staję się smutna,nie chcę sprawić jej żadnej przykrości.Chyba ulegnę jej.
- Ale dla mnie to nie kłopot.- Odpowiadam-Chętnie ci poczytam.- Dziewczynka skacze z radości,łapie mnie za dłoń i kieruje mnie do swojego pokoju.Nie mogę uwierzyć ile to dziecko ma w sobie energii.
Leon
Ten obiad ciągnął się niemiłosiernie długo,może to z tego względu iż mama chciała naprawdę dużo się dowiedzieć o dziewczynie mojego brata.Nie dziwię się jej.Violetta jest śliczną dziewczyną o nie bywałej urodzie.Taka pociągająca i pełna wdzięku oraz bardzo tajemnicza.Nie wiem co ma w sobie ta kobieta,ale patrzę w nią jak w obrazek.Jednak wiem,że nie mogę tego robić.Przecież jest to dziewczyna mojego brata.Chciałem odpocząć od rodziny,więc znajduję się w salonie,tu bynajmniej mam spokój.Nagle o framugę drzwi opiera się blondynka,chyba musiała mnie nie zauważyć,że tutaj jestem.Westchnęła głośno.
- Wszystko w porządku ? - Pytam się troskliwe.Odwraca się do mnie,widać,że jest speszona.
- Przepraszam.Nie wiedziałam,że tu jesteś.- Mówi.Ma tak delikatny głos,że mógłbym od razu się w nim rozpłynąć na dodatek ślicznie wygląda.
- Moja rodzinka jest naprawdę czasem męcząca.- Stwierdzam.
- Nie no coś ty.- Mówi pewnie i wchodzi w głąb salonu.
- Jeśli chcesz możesz ze mną odpocząć.- Oznajmiam i pokazuję jej wolne miejsce obok mnie.
- Dziękuję.- Odpowiada a na jej twarzy wkrada się lubieżny uśmiech.Jak ślicznie się uśmiecha.- Mówi mi moja podświadomość.
- Ślicznie się uśmiechasz.- Kieruję komplement w jej stronę,dziewczyna delikatnie spuszcza twarz.Verdas zawsze musi zrobić coś nie tak-zawstydziłeś ją.Kretyn z ciebie.
- Wiele osób mi to mówi.- Uśmiecha się,nie no za ten uśmiech oddałbym wszystko.Gdybym tylko mógł.Jest to nie możliwe.Tak myślę.
- Czyli nie kłamią.- Posyłam jej serdeczny uśmiech.
- Słyszałam,że operacja,którą niedawno przeprowadziłeś zakończyła się wielkim sukcesem.- Czyli coś o mnie słyszała ? Jak miło mi jest to słyszeć.Doceniła mnie to fajne uczucie.nie ma mnie za kogoś nienormalnego,to też plus.
- Nie ma to dla mnie znaczenia.- Odpowiadam skromnie.Dla mnie nie liczy się sława.Wołałbym stworzyć cudowną rodzinę niż otoczyć się bogactwem.
- Naprawdę ? - Pyta zaskoczona,nie liczyła na taką odpowiedź.
- Popatrz na to zdjęcie.Ta dziewczyna niedługo skończy osiemnaście lat.Tak wyglądała przed operacją,od razu po wypadku.- Pokazuję jej fotografię,która znajduję się na moim tablecie.  - A tak powinna wyglądać kiedy zdejmę jej szwy.- Przewijam palcem na kolejne zdjęcie.
- Musisz czuć się dumny.- Szepcze mi na ucho,śmieję się krótko.
- Operacja się udała,ale mogą się wciąć jakieś powikłania.Nie ma sto procent szans.
- Na pewno wszystko zakończy się bajecznie.- Odpowiada rozmarzona.
- Skoro tak uważasz to na pewno tak będzie.- Całuję jej policzek.Dziewczyna jest wyraźnie zaskoczona,ale stwierdzam,że podobało się jej.Czy ja jestem nienormalny,zachowuję się dość niestosownie.

Ludmiła
Kolejna nudna niedziela.To chyba mój zwyczaj,że w ostatni dzień weekendu zawsze zostaję samotna.
Nie mam nikogo do kogo mogłabym się udać,w dzisiejszy dzień.Leon spędza go zawsze z rodziną,a Federico ma mnie po prostu w czterech literach,może i wchodzimy w piątki na drinka,ale to i tak nic nie zmienia.Zwyczajnie potrzebuję bliskiej duszy,przyjaciółki.Nigdy jeszcze nie zaznałam prawdziwej
damskiej przyjaźni.Mam tylko chłopaków.Nagle słyszę jak po moim mieszkaniu,rozchodzi się dźwięk
dzwonka,kogo do mnie niesie o tej porze.Otwieram je a w nich stoi roześmiany Włoch,od którego biję
aż pozytywna energia,w prawej dłoni trzyma bukiet z moimi ulubionymi kwiatami.Skąd on mógł wiedzieć,że kocham biało-różowe róże.Zaskoczył mnie tym i to mile.
- Co ty tutaj robisz ? - Pytam jeszcze zaskoczona widząc go przed moimi drzwiami.
- Przyszedłem cię przeprosić,za to co było w piątek.Nie powinienem się tak zachować.Wybaczysz mi ?
- No nie wiem.Ale za to,że przyszedłeś wybaczę,wchodź do środka.- Zapraszam go gestem ręki,aby wszedł w głąb mieszkania.Chłopak czyni to,bez mojego powtórnego zaproszenia.
- W sumie to w zamiar przeprosin chciałbym cię zaprosić do kawiarni.Dasz się wyrwać na chwilkę ? -
Spytał z nadzieją,że zgodzę się z nim iść.W sumie nic ciekawego nie miałam do roboty,więc mogłam spokojnie z nim iść.
- Pewnie,tylko włożę kwiaty do wazonu i możemy iść.- Odpowiadam,widzę,że jest zadowolony.Nie mogłabym mu odmówić,widać,że naprawdę żałuję tego co wczoraj zrobił.
- Dziękuję.- Mówi.Zastanawiam się za co mi dziękuję.Przecież ja nic takiego nie zrobiłam za co można mi dziękować.Chyba,że o czymś nie wiem.
- Za co ? - Chcę wiedzieć,już taka jestem.Jak się do mnie coś powie to trzeba to dokończyć.
- Za to,że wybaczyłaś takiemu idiocie jakim jestem ja.- Mówi nie spuszczając ze mnie wzorku.W moim sercu robi się nagle tak ciepło,jakby ktoś mnie ogrzał.
- Pamiętasz co wtedy mówiłam ? - Śmieje się w jego stronę,
- Wszystko,księżniczko.- Uśmiecha się do mnie cwaniacko,po czym muska mój czerwony polik.To nie moja wina,że on sprawia,że się rumienie.Od zawsze mi się podobał.
~*~
- Pyszna ta kawa,a szarlotka znakomita.Wyśmienity deser nam wybrałeś.- Komplementuję go z jak najlepszej strony.Dobrze,że zgodziłam się z nim wyjść.
- Cieszę się,że ci smakuję.Uwielbiam tutaj jadać.- Oznajmia i pochłania swój kawałek ciasta.
- Chyba zacznę robić to samo.- Odpowiadam mu szczerym uśmiechem.
- W porze lunchu możesz mnie tu spotkać.Przychodzę tutaj razem z Leonem.
- Nie wiem jak wy zawsze się ze sobą zgadujecie.Przecież pracujecie w innych firmach.
- To po prostu męska moc.- Puszcza do mnie oczko.Pasquarelli nie ładnie tak podrywać mnie.
- Chciałbyś.- Odgryzam się ironicznie.Niech wie gdzie jego miejsce.
- I tak mam zamiar,zacząć u was pracę.Niedługo będziemy widywać się codziennie.- Porusza zabawnie brwiami.Mam ochotę wybuchnąć niepochowanym śmiechem,jednak w miejscu publicznym nie wypada.
- Brzmi kusząco.- Robię ten sam gest co on przed chwilą.
- Oj nie przesadzaj.To ja będę zadowolony,gdy będę cię widzieć.- Dotyka moją dłoń,przez nią przechodzi dziwne mrowienie.Wiem,że są za sprawą Federico.
- Zaczynamy wszystko od nowa ? - Pytam nagle,a chłopak marszczy czoło.Raczej nie wie o co mi chodzi.
- Co masz na myśli ? - Pyta z rozbawianiem.Nie wiem co on mógłby w tej chwili sobie pomyśleć,raczej wolę nie wiedzieć.
- Przyjaciele ? - Ponownie zadaję pytanie.
- Jeszcze lepsi niż byliśmy.Do zobaczenia,mała.Muszę się już zbierać.Odprowadzić Cię ?
- Nie trzeba,jeszcze sobie tu posiedzę.- Oznajmiam radosna.
- Do jutra.- Czuję jego usta,które całują mój zarumieniony policzek.Co on ze mną robi ?
- No cześć.- Odpowiadam i delikatnie przygryzam wargę.Nie mogę w to uwierzyć nasze relacje znacznie się poprawiają.
Diego
Od jakiś 15 minut nie jesteśmy u moich rodziców.Podróżujemy moim autem do mieszkania,które kupili nam szanowni Verdasowie.Bardzo zaskoczyli nas tym prezentem.Ja i Vilu musimy zamieszkać w tym mieszkaniu razem,taki rozkaz od górny dostaliśmy od moich starszych.
- Co sądzisz o moich rodzicach ? - Pytam się Vilu,chcąc przerwać tą nieznośną ciszę.Wpatruję się w nią,wyczekując odpowiedzi,ta tylko lekko wzdycha.
- Twój tata jest cudownym człowiekiem,Nie wiem dlaczego uważasz go za nie uczuciowego.Może i jest surowy,ale to jego cecha,którą trzeba szanować.A twoja mama to prawdziwa kobieta,wie wszystko o modzie.A siostrę masz przeuroczą.Świetna z niej dziewczynka.- Odpowiada i posyła mi znaczące spojrzenie.Śmieję się z jej zachowania,a ona uderza mnie w ramię.
- Chyba cię pokochała jak własną siostrę.A tata traktuję cię jak własną córkę.- Rzucam od niechcenia,nie poradzę nic na to,że myślę o Fran dzisiaj nie widzieliśmy się w ogóle.Może jutro będę miał więcej szczęścia i z nią porozmawiam.
- Miło jest mi to słyszeć.Czy w tym mieszkaniu,będziemy musieli zamieszkać ? - Pyta cichutko.Nie mogę nic wyczytać z jej twarzy,jest beznamiętna.
- Na jakiś czas,a potem coś wymyślimy.Nie powiedziałaś nic o Leonie ? Dlaczego ?
- Sama nie wiem.Leon jest fajnym chłopakiem.Widać,że jest bardziej odpowiedzialny niż ty.
- Śmieszne.Polubiłaś go ? - Dociekam,jest małomówna jeśli chodzi o temat mojego brata.
- Tak.Dobrze mi się z nim rozmawia.- Odpowiada krótko.
- Jesteś wspaniała.Dziękuję.- Muskam delikatnie jej polik.
Przed chwilą podjechaliśmy pod apartament,w którym mamy zamieszkać z Violettą.Wchodzimy do niego,dłonią szukam włącznika od światła,kiedy go odnajduję.Oślepia mnie blask światła.
- Śliczne mieszkanie.Urządzone z gustem.Przecież czego mogłabym się spodziewać po twoich rodzicach.- Mówi za uroczona wnętrzem mieszkania.Nie powiem mi też się bardzo podoba.
- Fakt.Myślę,że się pomieścimy chociaż,że jest sypialnia,salon z aneksem i łazienka oraz garderoba.- Mówię,a dziewczyna się cicho śmieje.Musi naprawdę bawić ją ta sytuacja.Zaszliśmy już bardzo daleko w tym kłamstwie.I może się wydawać,że sprawia nam to przyjemność,lecz prawda jest znacznie inna.
- Pewnie.Diego może to zabrzmi głupio ale gdzie mam spać ?
- Na chwilę obecną będziesz spała w wielkim łożu,a ja prześpię się na sofie.
- Jeśli to dla ciebie nie kłopot.Dasz mi swoją koszulę,bo jak wiesz nie ma tu moich ubrań.
- Tak,tata jutro ma nam podwieźć kilka ubrań dla mnie i ciebie.Kupili je specjalnie.- Oznajmiam jej radośnie,widzę po niej,że jest bardzo zaskoczona.
- Będę chyba musiała im podziękować.- Szepcze,po czym znika w drzwiach od łazienki.

~*~            ~*~

* Ed Sheeran Give me love

Rozdział jest mega długi.Jak na mnie to chyba maksymalnie się rozpisałam.
Jednak chciałam przekazać wszystko w tym rozdziale niż go dzielić.
Byłoby to bezsensowne,tak uważam.

No i już wiedziecie kogo Leon wtedy spotkał na ulicy ;p

Naszą Vils,która jest zakłopotana xd

Kolacja poszła pomyślnie dla Diego,razem z Violettą dostali mieszkanko ^^

Akcja powoli się rozkręca,a więc spokojnie ;)

Jeśli będzie więcej komentarzy tym szybciej możecie się 
spodziewać kolejnego rozdziału :)

Komentujesz = Motywujesz ♥!





30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Matko, na szczęście zdążyłam z komentarzem jednak nie rozpiszę się za bardzo bo mam okropnie dużo do nadrobienia, mam nadzieję, że mi wybaczysz v:

      Cudny rozdział kochanie <3
      No tak myślałam, że Leon wpadł wtedy na Violettę, tzn. że to była ona :D
      Ale oni udają, ja bym tak nie mogła :D A pewnie i tak prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw.
      Rodzice Diego, jego siostrzyczka i brat polubili Violettę o :3
      Nawet mała poprosiła ją o przeczytanie bajki a Leon do niej z komplementami wyskakuje oj Leoś, to dziewczyna twojego brata, pamiętaj hahah <3
      Fede i Lu narazie przyjaciele ale pewnie długo nie wytrzymają :D

      Nareszcie gogle plus pozwolili mi zmienić nazwę i nie ma już van tylko Rosalie i git hihihi <3

      Czekam z niecierpliwością na czwóreczkę, kocham mocno,
      ROSALIE ♥

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Fenk ju, za zajęcie miejsca! ♥

      Przychodzę trochę późno, ale mam nadzieję, że mi za to wybaczysz, hihi.

      Rozdział jak zwykle jest fenomenalny! Cudeńko!

      Rodzina Diego, pokochała V.

      Ale i ona Violka ma być z Lajonem! Bo ja nie to zamorduję, na serio!

      Nie mam weny na ten komentarz, I'm so sorry :(

      To teraz tylko czekać, na new rozdział.

      Kocham,
      Kylie.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jestem!
      Rozdział fantastyczny.
      Dieguś i Viluś są razem w mieszkaniu?
      Brakuje tylko Fran i Lelosia do zabawy- jeżeli rozumiesz o co chodzi xD.
      Leloś się interesing Violą.
      Hmmm... Dieguś smuta bo się z Fran nie widział-> rozumiem go... Z Fran zawsze lepiej <3
      Mama bratów (xD) jest miła :D
      I sister D ją polubiła <3
      A tata... to tata... Nie oszukujmy się xD
      D będzie spać na kanapie -> Biedak... Fiolka nie powinna się tak rozwalać xD
      L się zauroczył (chyba) V więc będzie spox...
      *.*
      Dziękuję za niezapomnienie o mine prośbie (chyba wiesz jakiej xD).
      Oraz bardzo przepraszam za to coś na górze (komentarz) bo wyszło okropnie.
      Tak to jest jak Tina nie ma weny na komka xD
      ...
      To ja się żegnam i czeeeekam na nexta <3 <3 <3

      Koffam.
      Tina ♥

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Czy ty mi zajęłaś miejsce pod tym Cudeńkiem? *U*
      Nie jestem godna! *O*
      No ja po prostu padam! <3
      On jest Bossskiiiiii *u*
      Vils taka pokochana przez familię Diego xD
      Czy Lajon się w niej zabujał? :D
      To by było fajne gdyby Diego ją tak od nowa pokochał xD
      Byłaby walka z Lajonem o miłość Vilks xD
      Odwala mi ;D
      Victoria jest taka słodziaszna *.*
      Lajon taki gentelman xd
      Mamuśka modocholiczka xD (jeśli takie coś jest xD)
      Jorge i jego oczęta ^.^
      Diego zażenowany rodzinką xD
      Viola zachwycona familią i wzajemnie xD
      Ja nadużywam minki "xD"
      A ty nadal bijesz rekordy w pisaniu boskich rozdziałów! :*
      Dobra bo ja sę zaraz rozpiszę na 8 km xD
      Buziaki :*
      Życzę weny:*
      Pozdrawiam :*

      Blair <33

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Heeej ! :)
      Wracam ;*

      Czy ja mam zajęta miejscówkę ? *o*
      Bardzo dziękuje ;**
      Rozdział...
      Mhm...
      Co by tu napisać ?
      Cuudo ! ;**
      Haha...
      Viola pokochana przez rodzinkę Diego ^^
      Tylko żeby Dieguto nie zakochał się w Vils ;/
      Ona ma być z Lajon <3
      Zgadłam ! Oni wpadli na siebie ;))
      Słodka siostrzyczka. ;**
      Katarina musi wszystko wiedzieć "."
      Wspólne mieszkanko xD
      Żeby Fran nie była zazdrosna ;-;
      Czekam na kolejny,
      Pozdrawiam,
      Mrs.Pain ;*

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Tak udało mi się wrócić znacznie szybciej niż się spodziewałam xd
      Wiesz,że ja mam zapłoń powracania dosyć późny i niekiedy jest tak,że już nie pamiętam gdzie komentowałam ;p
      Ale wiem,że mi wybaczysz ^^

      Wspaniała perełka *_*
      Ja się pytam jak nie można skomentować takiego cuda :D
      Muszę się troszkę podlizać xd

      Violka szuka idealnego stroju na obiad u rodziców Diego ^^
      Chcę się pokazać z jak najlepszej strony :)
      I to rozumiem xd
      Diego jak ty śmiesz tak odnosić się do swojej BFF ?
      Ona ci pomaga,stara się jak może a ty jesteś chamski ;C
      Wierz ona może w każdej chwili zrezygnować z twojego planu xd
      I wtedy zostaniesz na lodzie,jak to się mówi ^^
      Rodzina Verdas bardzo pokochała przyszłą synową xd
      Ciekawe czy w ogóle dojdzie d czegoś więcej między Diego a Violettą ;p Byłoby ciekawie ;)
      Aż i Violetta poznała brata Diego ^^
      To już wiadomo na kogo wpadł Lajon ;)
      Ich pierwsze spotkanie nie należało do miłych,nieprawdaż ;3
      Siostra chłopaków jest urocza ^^
      Katarina musi wszystko wiedzieć na temat Violi :)
      A jakby było inaczej ;****
      Violetta i pani Verdas to prawdziwe modoholiczki ^^
      Vils gratuluję Leonowi sukcesu ^^
      Są sam na sam <3
      Odnoszę wrażenie,że Lajoniw podoba się Castillo ? xd
      Co nie ? Fajnie by było *_*
      Zakochany Leon w dziewczynie swojego brata,nadomiar udawanej xd
      Castillo i Verdas dostali razem mieszkano ^^
      Teściowe szaleją ♥
      Lu i Fede takie dwa słodziaki ♥
      Oni na pewno do siebie coś czują xd I nie zaprzeczaj <3
      Chcę więcej momentów z Fede i Lu ^^
      Ludmiła rumieni się na gesty Federico *_*
      Więc to już coś znaczy ;**
      Do następnego ;3
      ~ Pozdrawiam
      Natalia :>

      Usuń
  7. Świetny rozdział, cudowny blog!
    Super piszesz, zostanę na dłużej !
    Cudo *-*
    zapraszam też do mnie, jeśli oczywiście zechcesz <3
    http://life-ludmi-ferro.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje skarbeńku ;* ps: zobacz skomentowałam poprzedni ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oto przybywam ;*
      Rozdział jak zwylke wspaniały ;* jak każdy w teoim wykonaniu :D
      V i rodzice Diego.. widac, ze przypadła im do gustu :D. A León... Chyba zakochał się w naszej Violettce <33333333333<333333333<33333333 Diego i Viola mieszkają razem? *0* Czuję, ze będzie z tego coś więcej..... Ludmila i Federico... Hymn... Na pewno będą razem ;* ja to wiem ;D
      No dobra bo na pewno już zasnęłaś przed monitorem xd
      Życzę weny i do następnego ;* ( sory, ze taki krótki kom, ale w weekend [ koło weekendu] jest dodawane pełno rozdziałów i nie mam czasu na długie komentarze ;C )
      #By Rox xy

      Usuń
  9. Świetny rozdział :)
    Kolacja u państwa Verdas jak najbardziej się udała ^^
    Czekam na kolejny :***

    OdpowiedzUsuń
  10. Pysia to jest kolejne twoje wspaniałe arcydzieło :)
    Dumna jestem z ciebie ,wiesz o tym ? xd
    A jednak udało mi się cb przekonać na gg abyś mi powiedziała coś na temat trójeczki.Trochę rzeczy się zgadza ;3
    Nie wiem czy będe cię nękać ale to się okaże xd
    Rozdział śliczny <3
    Violetta ubrała się w ładną sukienke do państwa Verdas ^^
    Dieguito i Vils majà wielkiego stresa xd
    Jeden błąd wystarczy i wszystko leży w gruzach hahaha :-D
    Rodzinka Diego bardzo polubiła Violette :-P
    A szczególnie mama Diego ;)
    Majà wspólną ceche :)
    Wytrawne z nich modoholiczki xd
    I co i wiedziałam,że Leoś wpadł na Vilu :D
    A ty mi wciskałaś kit,że jednak nie.Jesteś zła <3 Ale cię kocham ;)
    Czyżby Leonowi spodobała siè dziewczyna jego brata ? Jeśli tak to będzie się działo.
    Lajon zdobywa sukcesy w chirurgi plastycznej no no :D
    Diego i Vilu dostali mieszkanko od rodziców chłopaka xd
    Czekam na czwóreczke *_*
    Kocham <3
    Alexandra ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. No rozdział naprawdę wspaniały *.* Jesteś wspaniała, rozdziały cudne, a blog najlepszy :* To PRAWDA i uwierz w to xd :D A i się robi coraz ciekawiej w rozdziałach :D Violka wszystkim się podoba *-* jak ona ma dobrze xd :D A Leoś się na nią patrzył... Jakie to słodkie <3 (coś się kroi i mi się to podoba) xd .
    Czekam na nexta lejde <3 Kocham <3
    Buziaki :*
    Patkaa :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział po prostu genialny :*!!! Diego i Vilu dostali mieszkanie ;). I to, jak Leon się na nią ciągle patrzył na tej kolacji *.* takie to słodkie ^^. Niech on się w końcu w niej zakocha... a może już się zakochał *_* Wszystko możliwe <3. OMG jak ja bym chciała już Leonette ... I ta mała Viki ^^ chciała, żeby Vilu jej poczytała ooo... :*. Leon, wiem że nie chcesz podrywać 'dziewczyny' swojego brata, ale bierz się za nią w końcu, a nie siedzisz z założonymi rękami :*. Z niecierpliwością czekam na next <3
    Pozdrawiam
    Natkaa Jorgistas <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Heej.!
    Troszkę dawno, tu byłam.
    Ale i tak zdążyłam wszystko nadrobić.
    Rozdział niesamowity.
    Viola się chyba Leonkowi spodobała i dobrze.
    Fajnie, że Diego i Violka mają razem mieszkanie.
    Słodka ta siostrzyczka *.*
    Chciała, by jej Viola poczytała ^.^

    Czekam na next'a ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne, długie rozdziały! :)
    Lubie jak ktoś dodaje właśnie taki, bo wtedy jest co czytać :*
    Czekam na nowy rozdział :)
    Jakbyś mogła, zapraszam do siebie :)
    Link zostawiłam w zakładce ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękny rozdział :)
    Bardzo mi się podoba *_*

    OdpowiedzUsuń
  16. I'll come back on Thursday/Friday ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniały rozdział :D
    Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu jorgeytiniamor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers