niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 11 "Pewnie,przystojniaku"

Życie jest małą ściemniarą,wróblicą,wygą,cwaniarą,
Plączę nam nogi i mówi idź ! Nie wiesz, nie ufaj mi !
Życie jest małą ściemniarą,francą,wróblicą,cwaniarą,
Plącze nam nogi i mówi idź ! Wkręceni w zgubną nić !

Rozdział z dedykacją dla Viki Verads :)

Leon
Jestem cały zdenerwowany,mój przyjaciel Federico nie wrócił jeszcze do hotelu,chociaż dawno minęła godzina wejścia do pokoi.Dobrze,że niewiedzą 
o tym nauczyciele,że go do tej pory nie ma.Chłopacy jak susły zasnęli dwie godziny temu.Sam najchętniej poszedłbym się spać,ale nie mogę myśląc o tym,że Fede jeszcze nie wrócił do hotelu.
Czułem,że jeśli on wróci będzie potrzebował się komuś wygadać.Po 5 minutach usłyszałem,że do naszego pokoju ktoś otwiera kluczem drzwi,wchodzi do przedpokoju,w nim zapala lampkę  nocną,odkłada klucze na komodę,ściąga buty i coś wiesz na wieszak.Ktoś idzie w stronę łóżek,w końcu orientuję się,że przyszła nasza zguba.
- No w końcu jesteś,gdzie byłeś ? Wiesz jak się martwiliśmy.- Powiedziałem to cicho,aby nie obudzić reszty i miałem do niego pretensje o to,że nie zadzwonił,ze wróci późno.
- Przepraszam,zapomniałem telefonu i nie miałem jak zadzwonić,żeby wam 
powiedzieć,że zrobię sobie bardzo długi spacer.- Odparł,i usiadł się na swoje łóżko,powtórzyłem jego czynność i usiadłem obok niego.
- Wszystko jest okey,nie martw się.Nie chciałeś źle.-Próbowałem go pocieszyć,coś jest na rzeczy.
- No ale tak wyszło.
- Dlaczego zniknąłeś ? Coś się stało ?
- Powiedz mi jedno dlaczego dziewczyny są takie,że potrafią cię okłamywać bardzo długo i nawet nie za drgną na kłamstwo.Tylko dalej w nie brną.
- Może boją się,reakcji kogoś komu miałby to powiedzieć.Różnie bywa i różne są reakcje.
- W moim życiu od dzisiaj panuję jeden wielki chaos i nie umiem go poukładać.
- To coś jest związane z Ludmiłą ?
- Yhmm i nie wiem jak z nią mam zacząć rozmowę.
- Może na spokojnie,wtedy wszystko się wyjaśni.
- Ale ja nie umiem porozmawiać na spokojnie,musi kilka dni przeminąć,żebym coś zrozumiał.
- To daj sobie i jej czas,może wtedy coś się wyjaśni.
- Zobaczę.
- Idę spać,dobranoc ! Tylko pomyśl o czym ci mówiłem ! - Poklepałem go po plecach i położyłem się do łóżka,zasnąłem w szybkim tempie.
~Następny dzień~
Ludmiła
Szukam wszędzie Federico i nie mogę go znaleźć,gdy byłam w jego pokoju chłopacy mówili,ze wyszedł godzinę temu się przewietrzyć.Wczoraj wieczorem zachowywał się podobnie nic nikomu nie mówi za dużo i ucieka,jakby go coś męczyło,gdybym wiedziała tylko co.Martwię się o niego !
Jest zauważyłam go w pobliskim parku,ale w nim pięknie,tak romantycznie,może to jakiś znak ?
- Federico wszędzie Cię szukałam ! - Powiedziałam szczęśliwa,widząc,że jest cały i zdrowy.Chciałam go pocałować ale się odsunął,musi być coś nie tak-mówiła mi moja podświadomość.
- Nie potrzebnie,powiedziałem chłopakom,że wychodzę.- Powiedział oschle i w ogóle
nie spojrzał na mnie.
- To wiem,ale dlaczego unikasz mnie ? - Spytałam się nie pewnie,a cała moja dusza była  zła na niego i zawiedziona.
- Zdaję Ci się.-Burknął pod nosem.
- Coś się stało ? Jesteś jakiś spięty,inny.

- Nic się nie dzieję.Nie wyciągaj pochopnych wniosków.- Krzyknął,przeraziłam się jego tonem i zachowaniem wobec mnie.
- Nie chciałam cie urazić.- Powiedziałem nie pewnie,nie wiedząc jak może zareagować.
- Ale to zrobiłaś,nie chcę z tobą rozmawiać.Zraniłaś mnie !
- Tylko ja nie wiem co zrobiłam źle,wytłumacz mi ! - Żarzą dałam.Był bardzo dziwny wobec mnie.
Zachowywał się jakbym stała się dla niego obca i nie ważna.Coś się z nim stało.
- Nie chcę z Tobą rozmawiać,odejdź.- Krzyknął i rozkazał mi wykonać jego rozkaz,nie poznaję go to nie ten sam chłopak ,w którym się zakochałam,któremu oddałam moje serce.
- Możesz mi wyznać co cie trapi.- Oznajmiłam sympatycznym głosem,nie chciałam,żeby wyczuł,że straciłam chęci do walczenia o niego.
- Lepiej będzie jak ja pójdę.- Powiedział i sprytnie mnie ominął.
- Federico,Fede...- Krzyczałam jego imię i postanowiłam pobiec za nim.Lecz to nic nie dało bo uciekł mi z pola widzenia i wróciłam do hotelu aby porozmawiać o tym z dziewczynami.
Violetta
- Hej Leon ! - Krzyknęłam uradowana widząc mojego przyjaciela,chodzącego po holu hotelowym.
- No cześć,słonko.Nie przywitałaś się ze mną.- Oznajmił uradowany i stanowczy.
- No to co proponujesz ? - Spytałam wesoło i zaciekawiona tym czego mu brakuję.
- Przytulas,ale bardzo długi.- Powiedział uradowany,myśląc o tym,że na sto procent się zgodzę.
- Dla Ciebie wszystko.- Powiedziałem ledwo przez śmiech.
- Ej ten przytulas trwał za krótko na takie warunki się nie umawiałem.- Udał,że obraził się na mnie,że za mało się przytulaliśmy,chyba to pewno mu wystarczyć.
- Przestań strzelać foszki,tylko się ciesz,że w ogóle cię przytuliłam,bo nie musiałam.
- Niech Ci będzie,ale zapamiętaj sobie jedno Leon Verdas nigdy nie strzela fochów.
- Dobrze,już się nie kłócimy nie lubię,jak jesteśmy źli i obrażeni na siebie.
- A kiedyś byliśmy ?
- Na przykład wczoraj,ale szybko mi przeszło.
- Na mnie,nie potrafisz się długo gniewać.
- Czyżby ? Mogę spróbować
- Przestań,nie zrobisz tego.
- A niby czemu ?
- Nie pozwolę Tobie,bo mi za bardzo na Tobie zależy,kochanie.
- Leoś !
- No co nie chciałem,żebyś wyglądała jak słodki buraczek,ale ślicznie się rumienisz.
- Musisz.Przestań to robić.
- Jeśli wyjdziesz ze mną dzisiaj na krótki spacer.
- Niech Ci będzie.
~ 20 minut później ~
- Dziękuje,ci bardzo za śliczny spacer po Paryżu,ale zdecydowanie był za krótki.
- Możemy to powtórzyć,jutro zapraszam cię na cale popołudnie spędzone ze mną.Co ty na to ?
- Jeśli przyjdziesz po mnie,to czemu nie.
- To jesteśmy umówieni.Wpadnę śliczna po Ciebie o 15:00,okey ?
- Pewnie,przystojniaku !
- Od kiedy zaczynasz naśladować mnie.
- Sama nie wiem,hej.-Pocałowałam go w policzek.
- No cześć.-Odpowiedział mi,a ja zniknęłam w drzwiach pokoju dziewczyn.

Federico
Kiedy znowu zauważyłem,że Ludmiła idzie w moją stronę,postanowiłem jej wszystko powiedzieć.
- Chcesz się dowiedzieć dlaczego z Tobą nie rozmawiam ? - Zacząłem z nią rozmowę,bez owijania.
- No raczej,między nami były wszystko w porządku,dopóki tutaj nie 
przyjechaliśmy,coś się stało kochanie ? - Gula stanęła mi kiedy zwróciła się do mnie kochanie,jak ona może się jeszcze do mnie zwracać po tym wszystkim.
- Nie mów więcej do mnie kochanie,bo nie jesteśmy już razem ! - Krzyknąłem na nią wściekły.
- Co ty mówisz ? - Nie dowierzała.
- Co słyszysz,nie chcę tracić przez ciebie humoru,chcę się tutaj dobrze bawić ale nie
 z tobą tylko z chłopakami.- Oznajmiłem jej pewny,nie chciałem,żeby poczuła się złe,ale
chciałem jej to wygarnąć.
- Czemu jesteś taki oschły do mnie ? - Widziałem,ze w jej oczach zbierały się łzy,ale ja
się na to nie nabiorę.
- Wiem o twoim pocałunku z Tomasem.Wtedy co na drugi dzień płakałaś,a 
ty oświadczyłaś mi,że nic się nie stało.
- Bo to nie miało dla mnie znaczenia,więc dlaczego miałabym o tym wspominać.
- Żebyś była ze mną szczera w niektórych sprawach,może bym Ci wybaczył gdybyś wiedziała,że dla mnie postawą związku jest szczerość.
- Federico,tylko,że mama mi groziła.- Powiedziała cicho,a łzy leciały jej ciurkiem.
- I o tym też nie wspomniałaś,a może ona mi to wysłała.- Zacząłem się zastanawiać nad tym,jaki cel miała matka Ludmiły,aby nas rozdzielić,dowiem się,kiedy wrócimy do BA.
- Ale co ? - Spytała nieświadoma i jakby zagubiona w tym co mówi.
- Twoją cholerną bolącą zdradę,nie chcę z Tobą dłużej rozmawiać.
- Federico,zaczekaj !
- Nie mamy o czym mówić to koniec z nami ! - Powiedziałem oschle i ruszyłem przed siebie,nie chciałem dłużej patrzeć na nią i słuchać jej wyjaśnień,bo to już nie miało sensu.

~*~                   ~*~

No i bum Xd Nie ma Fedemiły rozstała się,no cóż tak bywa ;)

Ludmiła i tak będzie walczyć o swoją miłość lub się podda,zobaczę 
co z tego może wyniknąć ;p

Leon i Violetta,w kolejnym rozdziale razem wychodzą i czy coś z tego wyniknie ?

Rozdział 12 = 8 komentarzy :)


10 komentarzy:

  1. Genialny rozdział <3 Bardzo uczuciowy ;)
    Szkoda,że Fedemiła się rozstała,ale chyba tak musiało być ;(
    Leonetta wychodzi razem ze sobą,zakochani są wspaniali ♥
    Czekam na kolejny rozdział ;3 Oby szybko...

    OdpowiedzUsuń
  2. To by było interesujące gdyby Ludmi się poddała. Prototyp moje opowiadania - Federico i... Camila. Maxi i Ludmiła... Naty i León. Oj, ja to się tam wiłam żeby z ich forever aloe nie zrobić. Cóż, life is brutal.
    Jezu... León i Fede, mi się to skojarzyło z jakimiś dziewczyńskimi pogaduchami i w ogóle... Lagusia czytała ostatnio bardzo brzydkie rzeczy ;)
    Leonetta <3 Zakochani... I tak się rozstaną. Optymizm ponad wszystko... A teraz, ponieważ biedna jestem - skomentuj u mnie. (taaa... Będziem żebrać)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział ♥ Już jedenasty,bardzo szybko z leciało,życzę Ci mnóstwo weny na kolejne rozdziały,tak boskie jak ten ^^
    Przykro mi,że Federico z Ludmiłą,musieli się rozstać,ryczę :(
    Ale i tak wiem,że ich kochasz i ich znowu połączysz :)
    Leon i Violetta flirtują ze sobą,ciekawe co z tego wyjdzie :***
    Czekam na kolejny rozdział :) Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny <3 Czekam na więcej cudownych rozdziałów :)
    Leonetta ^^ Fedemiła :(
    Czekam na następny rozdział ;3
    Pozdrawiam,Klara :)

    OdpowiedzUsuń
  5. cudooo :* Czemu Fede jej nie wybaczy? To wszystko robota Matki Ludmiły! Nie czaje jej, jak tak ona może robić własnej córce? No jak???
    Uuuuuu :* Coś mi się zdaje że Leon niedługo wyzna Violi swojeczucie uczucia wobec niej *U*

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że znowu z anonimka.
    Rozdział świetny czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonim to byłam ja :)
      PS. zostałaś u mnie nominowana do LBA.
      http://historie-fedemila.blogspot.com/

      Usuń
  7. Świetny <3
    Viola burak :D
    Leon jej komplementy wali haha :D
    w nastepnym rozdziale idą znowu na spacerek <3
    ciekawe czy na tym spacerku coś się wydarzy :D chciałabym bardzo :D
    leonette na zawsze, ponad wszystko!
    szkoda mi Fede :c
    ale Lu nie chciała go zdradzić :c
    Ale będzie o niego walczyła i to jest ważne <3
    Czekam na nexta :*
    mój blog już znasz :*
    do nastepnego u mnie lub u Ciebie <3

    - Van ✌❤

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers