sobota, 27 września 2014

Rozdział 5 "Powiedz kochanie..."


* Kiedy znajdziemy się na zakręcie,
co z nami będzie?
Świat rozpędzi się niebezpiecznie,
co z nami będzie?
nawet jeśli życie dawno zna odpowiedź
może lepiej gdy nam teraz nic nie powie



Violetta
Wstałam z samego rana byłam szczęśliwa zaczynam nowy rok szkolny.Jedna rzecz mnie
 martwi.Wczoraj wieczorem nie mogłam dodzwonić się do Jamesa,dzisiaj ta sytuacja
znowu się powtarza.Stale włącza się ta głupia poczta głosowa,może w szkole go złapię.
Dokładnie za piętnaście dziewiąta wyszłam z domu,Federica dawno już nie było pewnie
poszedł po Ludmiłę i z nią przyjdzie do szkoły.Ubrana byłam oczywiście na galowo.Po drodze
spotkałam czwórkę przyjaciółek.
- hej dziewczyny.-Uśmiechnęłam się do nich i każdą pocałowałam w policzek,to jest
 nasze przywitanie.
- Hejka.-Odpowiedziały wszystkie.
- Jak się czujesz ? - Spytała nagle Camila ?
- Ja ? A coś się stało ?
- Chodzi po szkole plotka,ze Justin już nie chodzi do szkoły.-Dokończyła za rudą Natalia.
- Co wy mówicie ? - Nie dowierzałam albo ich słowa nie chciały trafić do mnie.
- Jedna dziewczyna nam powiedziała z jego klasy,ale nie martw się wszystko
będzie dobrze,może zażartowała.- Powiedziała Lu i leciutko uniosła kącik swoich ust.
- Idziemy ? - Spytała włoszka
- Tak za chwilę Pablo zacznie swoją przemowę dla naszej klasy.- Odpowiedziała jej hiszpanka.
Swoja Ludmiły stale nie dały mi spokoju,jeszcze raz zerknęłam na listę.
A w klasie 3 b nie ma jego nazwiska ani w żadnej innej,może postanowił zmienić szkołę.
Sama nie wiem.Pójdę do niego po Studiu i wszystko z nim wyjaśnię.
- Droga klaso witam was w ostatnim roku waszej nauki.Jestem z was bardzo dumny.
Osiągnęliście wielki sukces w naszym studio.Myślę,że ten rok będzie dla was udany.
Proszę o to wasz plan lekcji.Spojrzałam na niego wcale nie mieliśmy aż tak dużo lekcji.
Raz tylko zaczynaliśmy na 8 a tak zwykle mamy zajęcia od 9.
- Jeśli chodzi o temat szatyni aby móc się przebrać na zajęcia z Gregorio,chłopacy mają
szatnię numer 6 a dziewczyny 5. Będziecie uczyć się : historii muzyki,zajęć tanecznych,zajęć
 grupowych,zajęć muzycznych..Ktoś ma jakieś pytania ?-Zapadła głucha cisza na auli.
- Rozumiem,że nikt.Aha jest jeszcze jedna sprawa od dziś je waszym
wychowawcą jestem ja.Możecie się rozejść.
-Violu może masz ochotę przejść się z nami,co ?
- Dziewczyny z wielką chęcią ale muszę załatwić sprawę z Justinem.Spotkamy się później.
- Jasne,idź już do niego.
- Buziaki.-No cześć.
Federico
Rozpoczęcie roku mogę zaliczyć do tych udanych i radosnych wspomnień w moim życiu.
Teraz całą paczką wybieramy się do mnie i Violi,aby świętować rozpoczęcie nowego semestru.
Powiem szczerze w moim życiu nie istnieję czas na nudę gdy się ma tak wspaniałych ludzi wokół
siebie i ja tak mogę o sobie powiedzieć.
- Ej ludzie,zbieramy się do mnie ! -krzyknąłem do chłopaków,którzy stali pod
 sceną i rozmawiali ze sobą.
- Okey,tylko trzeba gdzieś znaleźć laski.-odpowiedzieli mi.
- Ja się tym zajmę.-z auli poszedłem poszukać dziewczyn,postanowiłem udać się najpierw do sali muzycznej,gdy wszedłem zobaczyłem je-aha sprzyja mi szczęście.-szepnąłem do siebie.
- Luś,ty moje kochanie pogaduszki zostawcie na później,idziemy na imprę do mnie.
- Tak ? zapomniałam całkiem,przepraszam.
-Nic nie szkodzi,to co dziewczyny idziemy ?
-No jasne.
- Tyko gdzie jest Viola ?
- Poszła na chwilę do Justina.
- No dobra,możecie mnie na chwile zostawić samego z moją dziewczyną.
- Tak,tylko grzecznie.-pogroziły mi palcem,a ja westchnąłem i zaśmiałem się.Wyszły a ja 
zostałem sam z Lusią.
-Powiedz kochanie co cię gryzie ?
- Ale obiecasz mi,że nie będziesz na mnie zły ?
-Skarbie,a czy ja kiedyś Ciebie zawiodłem ?
- No nie.
- Więc,możesz mi powiedzieć prawdę,na tym polega nasza 
miłość i związek dwóch kochających się osób.
- No dobrze.Mama chce abym wyszła za mojego byłego chłopaka,który wrócił do Buenos Aires.
- Uspokój się i mnie posłuchaj.Przestań się bać,jesteśmy razem i przez wszystko razem przejdziemy.
Nikt a ni nigdy się przez nikogo nie rozstaniemy,obiecuję Ci to.Ufasz mi.
-Tak kochanie.- Już mieliśmy się pocałować gdy usłyszeliśmy krzyki naszych przyjaciół.
- Przestańcie się migdalić,idziemy świętować nowy rok szkolny.
-Już idziemy.


Angie
Kiedy rozpoczęcie roku się skończyło,marzyłam tylko o świeżej pachnącej kawie.
Nie chciałam pić jej sama.Postanowiłam umówić się z Jackie moją byłą przyjaciółkę
z młodych lat.Przyjaźniliśmy się do ostatniej klasy licealnej później nasz kontakt się urwała,ale niedawno dowiedziałam się,że przyjechała i nawet udało mi się
zdobyć jej numer.Szybko wyciągnęłam mojego białego iPhone z torebki,odblokowałam ekran 
i wyszukałam w kontaktach Jackie Saenz .Nacisnęłam zieloną słuchawkę,usłyszałam muzyczkę 
w telefonie.Po kilku sekundach odebrała telefon.
- Tak słucham ?
- Hej Jackie z tej strony Angie ?
- Angie ? Angie Carrara  ? Przyjaciółko tyle lat się nie widzieliśmy.
- No hej może masz ochotę na kawę,zapraszam.
- Chętnie,tylko gdzie ?
- Wiesz gdzie jest dobra kawiarnia na ul.Cherse 34 ?
- Tak to się tam spotkajmy.
- Będę na pewno,do zobaczenia.
Rozłączyłam się i schowałam telefon do torebki.Zaczęłam sobie przypominać wspólne 
spędzone chwile z Jackie i Pablo,byli moimi przyjaciółmi kołyski. Wszystko robiliśmy razem,bawiliśmy się,płataliśmy figle naszym rodzicom.Nawet z Jackie obie kochałyśmy 
się w Pablo.To były spaniałe młodzieńcze chwile.Nawet nie zauważyłam a już znalazłam się
pod tą kawiarnią.Przy jednym ze stolików ujrzałam Jackie zmieniła się,jest piękno kobietą.
- Jackie ?
- Angie,opowiadaj co u ciebie.
- Nie ty pierwsza.
- Jeśli chcesz ale u mnie nie jest za ciekawie.
- Nalegam.
- jak wiesz od razu kiedy skończyłam liceum wyszłam za mąż za Samuela.Po roku naszego 
małżeństwa urodziła się nasza córka Dominica.Przez pięć lat nasze małżeństwo było udane.
Ale później było gorzej zdradzał mnie nie raz,powiedziałam dość i wzięłam  nim rozwód.Z
 zawodu jestem wyszkoloną tancerką.Jednak nie dawno straciłam prace.Teraz ty.
- Ja tak samo po 3 liceum wzięłam ślub z Germanem.Po roku urodziły nam się bliźniaki.
Violetta i Federico.Z zawodu jestem nauczycielem śpiewu.Mam pracę w studio On Beat.
- Zazdroszczę ci.
- Nie ma czego ?
- Jak to.Masz szczęśliwa rodzinę,męża,racę,czego można chcieć więcej.
- Nie wiem,ale chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko.
- Pamiętam zawsze marzyłaś o trójce.Co na to German ? 
Według niego mamy już dorosłych dzieci i nie potrzebujemy do szczęścia jeszcze
 jednego dziecka,ale gdyby się pojawiło to by je kochał..
- Ale i tak masz życie lepsze ode mnie.Mów co tamu Pablo ? Ma żonę ?
- Nasz kochany Pablo nie ma nikogo jest kawalerem.
- A mam szanse u niego ?
- No pewnie jesteś piękna,a on teraz potrzebuję prawdziwej miłości.
- Niedługo odwiedzę go w Studio.
- Okey.A Dominica w jakiej szkole się uczy ?-Spytałam radosna i dość ciekawa.
- Chciałabym aby zdawała do 3 licealnej w Studio On Beat.-Odpowiedziała z ślicznym uśmiechem.
- No wiesz przesłuchania zawsze są 10 września.
- Jeśli chodzi o jej naukę w studio to się jeszcze zgadamy.


~#~     ******   ~# ~
* S.Grzeszczak i Liber "Co z nami będzie ?"
Króciutki wiem,no ale jest.Co myślicie na temat tego,że Angie 
chce mieć jeszcze jedno dziecko z Germanem. Jackie wspiera ją w tym.
Mogę zdradzić,że w kolejnym rozdziale wkroczy Leoś ^^

Jeśli przeczytaliście zostawcie po sobie mały ślad,komentarz :)
Krótka notka ;***



7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ej, co się dzieje z Justinem? :D
      Wyjechał i opuścił Vilu ^^
      Lu kocha Federico, ale matka jej każe poślubić jakiego debila. Ej, XXI wiek jest! :D
      Angie i Jackie przyjaciółkami?
      Hyhyy, fajne pomysły masz ogółem xp
      Czekam na kolejny . ! ;*

      Usuń
  2. Jezus... Mylą mi się blogi. I już myślałam, że tu jeszcze lepsza patologia niż u mnie. Jakby to było możliwe xd. Nie oszukujmy się - Fede i Viola byli tam parą, tu są rodzęństwem i... No domyśl się. Leoś. Brzmi bohatersko. Angie i Jackie, tego się nie spodziewałam... (powiedział ktoś kto połączył Jade i Marottiego, Jackie i Gregorio i Marco z Camilą -.-')

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczny rozdział :)
    Paczka zaczyna nowy rok szkolny ;)
    Justin nie chodzi już do szkoły i wyjechał :(
    Viola będzie smutna pewnie ;(
    Ludmiły matka jest jakaś nienormalna,każe jej się żenić z jej byłem,ta ma głowę ;) i chore pomysły.
    Angie i Jackie to przyjaciółki,świetnie ;3
    Buziaki,czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super! Zresztą jak zawsze!
    Mówiłam Ci, że masz talent?!
    Dodawaj szybciutko next. Czekam.
    ~Wiki Verdas :*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers