sobota, 13 grudnia 2014

Rozdział 13 "Chcesz mnie porównać do misia ?"

Miłość, przyznajmy, to wielka mistrzyni - potrafi zrobić
z nas kogoś, kim nigdy nie byliśmy.
                                                                                  
Violetta
Nie mogę w to uwierzyć mój najlepszy przyjaciel od kołyski właśnie wyznał mi miłość,a teraz mnie całuję.W całym moim brzuchu rozchodzi się przyjemna fala gorąca i czuję zawirowania w moim brzuchu,to chyba nazywają się motylki.Jestem prze szczęśliwa jeszcze nigdy w życiu nie czułam się tak jak właśnie teraz.
Justin nie dał mi tyle miłości,ciepła i bezpieczeństwa co Leon.Też kocham go ponad wszystko i chcę aby został moim chłopakiem.Miłość to piękne słowo,które upiększa nas i nasze ukochane osoby.Jestem w siódmym niebie,kocham ten stan kiedy mogę się czuć potrzebna innym.Teraz nadszedł ten czas,dzięki któremu powinnam na dobre zapomnieć o moim byłym.Po pewnym czasie Leon oderwał się od moich ust
i spojrzał mi głęboko w oczy,ja uczyniłam to samo co on.
- Bardzo kocham Cię Violetto.Zostaniesz moją dziewczyną ?
- Ja Ciebie też mocno kocham.Chcę być twoją dziewczyną.-Nie wyobrażałam bym sobie innej odpowiedzi niż się zgodzić być jego dziewczyną.Dziewczyna jak to pięknie brzmi.
- Nie wierz jak długo czekałem,aby ten odpowiedni moment nastąpił.Bardzo się bałem tego,że nie odwzajemnisz moich uczuć z powodu Justina.- Przytulił mnie,a po chwili spuścił głowę na dół.
- Ej skarbie,Justin to zamknięty rozdział w moim życiu.A czy wiesz kto zajmuję teraz tam największą
część mojego serca ? - Starałam mu powiedzieć,że Justin nic dla mnie nie znaczy,po nim została
tylko pustka.
- Nie nie wiem.- Powiedział nie pewny tego co chyba mówi.
- Oczywiście,że ty.Kocham Cię i chcę aby tak pozostało już na zawsze.-Przytuliłam się do niego.Te piękne perfumy,pachniał jak doskonały książę mego życia.
- Też tego pragnę.Co mam zrobić aby nasza miłość była trwała.-Spytał i pragnął dostojnej odpowiedzi.
- Przede wszystkim nie zatajajmy przed sobą najdrobniejszych faktów,bądźmy szczerzy wobec siebie,rozmawiajmy długo wykonujmy gestu,a wszystko będzie wtedy okey.
- Nie mogę uwierzyć,że mam tak mądrą i cudowną dziewczynę.
- To w końcu uwierz.Bardzo dziękuję mojemu losowi,że Cię natchnął na moją ścieżkę właśnie Ciebie.
- Schlebiasz mi.Chodź musimy coś zrobić.-Oznajmił szybko i złapał mnie za rękę.
- Ale powiedz co ? - Znowu próbuje mnie zaskoczyć i pokazać swoją oryginalność.
- Zakluczyć naszą miłość.-Powiedział bardzo tajemniczo,nic z tego nie rozumiałam.
~20 minut później~
W pewnej chwili zorientowałam się,że Leon zabrał mnie w kolejne wyjątkowe miejsce na tak zwany most zakochanych,do jego balustrad jest przyczepione tysiące kłódek zakochanych.Chociaż nie wiem w jakim celu tu jesteśmy,bo żadne z nas nie ma kłódki.
- Leon jest tu ślicznie,ale po co tu przyszliśmy ? - Spytałam nie pewna,zamiarów mojego chłopaka.
- Żeby uczynić to samo co inni zakochani.- Powiedział bardzo pewny siebie po czym puścił mi oczko.
- Kochanie nie wygaduj bzdur,przecież my nie mamy kłódki.-Zaśmiałam się.
- Tu się mylisz bo ja mam.-Zaskoczył mnie i to bardzo,jest przewidującym szatynem.
- Skąd była w Tobie taka pewność,że się zgodzę być twoją dziewczyną.
- Tak po prostu,wyszło to spontanicznie.Jestem w Tobie zakochany to mi wystarczyło.
- Jesteś cudowny wiesz ?
- No i jeszcze zapomniałaś,że jestem przystojny,utalentowany i tylko twój.
- A jaki skromy z Ciebie chłopak.
- Twoja miłość do mnie to sprawia.A teraz przyczepmy tą kłódkę.- Uczynił to co powiedział przewiesił ją przez balustradę,zamknął na klucz i wspólnie złoty przedmiot wyrzuciliśmy do morza,na koniec Leon objął mnie w basie a ja wtuliłam się w niego.
- Nie żałuję każdej chwili spędzonej z Tobą.
- Ja również,mogłam bym tak codziennie.
- A czemu nie ? Jesteśmy już pełnoletni,możemy razem zamieszkać.-Zamurowało mnie,on już myśli o tak przyspieszonych krokach,to jest dla mnie za wcześnie oby mnie źle nie zrozumiał.
- Leon to jest jeszcze za szybko na takie decyzję,uwierz.
- Przepraszam,ja po prostu chciałem dla nas jak najlepiej.Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kocham-pocałowaliśmy się bardzo namiętnie.
~*~
Leżę sobie na moim łóżku w pokoju,dziewczyny poszły na kolację a ja bidulka zostałam sama.Leon napisał mi z kilka smsów,które mnie bardzo ucieszyły.Tęskni za mną,kiedy nie dawno widzieliśmy się z dwie godziny temu.Jest takim słodziakiem,że aż brak mi słów.A moja miłość jest jeszcze większa niż do Justina.
Po kilku minutach ktoś zapukał do mojego pokoju.Myślałam,że to szatyn.
- Proszę.-Krzyknęłam dość głośno aby usłyszał ktoś kto stoi za drzwiami.A w moim pokoju pojawił się
mój brat.
- Hej maleńka,mogę z Tobą pogadać ? - Usiadł się wygodnie na moim łóżku,po czym pocałował mój policzek.
- Tak,tylko dlaczego ze mną ? - Spytałam się,zawsze jak miał jakiś problem biegł szybko do kolegów,a nie do siostry.
- Bo wszyscy mają mnie w czterech literach.- Powiedział dość wkurzonym głosem.Smutno mi się zrobiło,że wszyscy go unikają.
- Nie mów tak,każdemu na Tobie zależy.-Próbowałam dodać mu otuchy.
- Chyba,raczej jesteś w wielkim błędzie.-Odparł.
- No mów co cie trapi.
- To imię ma 7 liter i bardzo za nią tęsknię,brakuje mi jej uśmiechu.
- Mówisz o Ludmile ? -Przytaknął na co ja wywróciłam oczami.-Federico przecież znasz moje zdanie na
ten temat nie chcę się wtrącać z tego względu,że jesteś moim bratem,a Lu jest moją przyjaciółką.
Zrozum mnie.
- Violu ale ja nie proszę Cię,żebyś z nią o tym pogadała tylko proszę abyś mi coś wytłumaczyła.
- Na tyle mogę się zgodzić.-Odezwał się po chwili,gdy przemyślałam za i przeciw w głowie.
- Powinnaś mnie zrozumieć jak czuję się człowiek kiedy nie ma przy nim ukochanej osoby,jest się
jakby kimś innym,tęskni się dniami i nocami,dużo myśli i się stresuję.Ciągle mam do siebie żal,że wtedy poniosły mnie emocje i nie dałem jej niczego wytłumaczyć.Zraziła się do mnie,wiem ale powinna mi przebaczyć.
- Federico najważniejsze pytanie brzmi,czy ty jej wybaczyłeś ? - Spytałam bardzo ciekawa co odpowie brunet,zazwyczaj mówi mi prawdę,gdy uderzę w sedno.
- Wybaczyłem,zrozumiałem,że ona nie chciała tego pocałunku i,że to on ją pocałował.Kocham ją.
- To jej to wszystko powiedz tak jak mi.-Wyjaśniłam mu,niech się nie kryje z uczuciami do mojej przyjaciółki.
- Tylko,że ona nie chce słuchać i chyba zapomniała o mnie.-Powiedział zmartwiony.
- Dlaczego ? Coś się stało ?
- Poznała przystojnego francuza.-Odpowiedział wściekły a w jego oczach wyczytała zazdrość.
- To jeszcze nic nie znaczy.Zaufaj jej.
- Dobra koniec o mnie,lepiej opowiedz co u Ciebie słychać.Ktoś już się nam o czymś chwalił.
- A czy ta osoba to Leon.
- Zgadłaś siostrzyczko.Życzę szczęścia i dużo miłości.-Przytulił mnie,od razu poprawił mi humor,brakowało
mi tak uśmiechniętego braciszka.
- Dziękuję,jesteś kochanym braciszkiem.- Odpowiedziałam mu radośnie.
- I niech tak pozostanie,obiecam postaram porozmawiać z Ludmiłą.
- Na to liczyłam.-Uśmiechnęłam się jeszcze raz do niego.
- Aha jeszcze jedno,ja już dawno wiedziałem,że będziecie razem.-Powiedział i wyszedł z pokoju.
Francesca
Właśnie wracam z kolacji sama,dziewczyny chciały spędzić resztę wieczoru z chłopakami.A ja wolałam wrócić do pokoju i wypytać Violettę ze szczegółów jej spotkania z Leonem,kiedy miałam wejść do naszego pokoju,ktoś zakrył mi moje oczy swoją dłonią,naprawdę nie wiedziałam kto to może być.
- Zgadnij kim jestem ? - Usłyszałam bardzo ciepły i miły głos.Od razu wiedziałam,że jest to Marco.
- Czyżbyś był moim słodkim Marco ? - Spytałam milutko,jakbym chciała mu się bardziej przypodobać.
- Ej wcale,nie jestem słodki.- Odparł naburmuszony.
- Chcesz żebym powiedziała,że nie kocham cię.- Spytałam,na co on odpowiedział mi skwaszoną miną.
- Oczywiście,że nie chcę.-A po chwili na jego twarzy pojawiły się śliczne dołeczki.
- To przyjmij to jako komplement.
- Śliczny były twoje słowa.
- Wiem.- Starałam się nie być zbyt skromna przy nim,chciałam być po prostu sobą,nikim innym.
- Chodź przejdziemy się.-Powiedział bez zastanowienia.
- Ale chciałam wypytać Violę ze spotkania z Leonem ?
- Możesz być pewna,ze to była ich udana randka.- Uśmiechnął się dość tajemniczo.
- To nie była randka.-Odparłam,bo wiedziałam,że Violetta nie uważała tego za randkę.
- Właśnie,że tak.Od tej pory mamy Leonettę.- Krzyknął uradowany.
- Naprawdę ? Cieszę się ich szczęściem.-Pisnęłam i podskoczyłam z radości.
- No to co idziemy ? - Spytał wesoło.
- Niech się zastanowię.
-Przestań,wtul się we mnie i ruszamy.
- Jesteś taki mięciutki.- Powiedziałam po chwili.
- Chcesz mnie porównać do misia ? - Zapytał pół żartem,pół serio.
- I to jeszcze jakiego.- Odpowiedziałam szczęśliwa,że mam obok tak wspaniałego chłopaka moich marzeń.
- Takiego,który bardzo wierzy w miłość do brunetki.- Powiedział,zrobiło mi się ciepło na sercu.Teraz wiem,że mnie i nasz związek traktuję poważnie.
- Możliwe.- Powiedziałam szeptem,żeby tylko on mógł to dokładnie usłyszeć.

~Następny dzień~
Ludmiła
Na dzisiejszy dzień niczego nie miałam za planowanego,dziewczyny pewnie będą chciały wyjść gdzieś z chłopakami.A ja ? Może zadzwonię do Alexa i poproszę go o spotkanie.Oby się zgodził.
-Hej Alex,z tej strony Ludmiła.
- Co za miła niespodzianka,świetnie,że dzwonisz.Coś się stało ?
- Nie,tylko chciałam spotkać się z Tobą,żeby zabić moją samotność.
- Z wielką chęcią,tylko gdzie i kiedy ?
- Może w parku,tak za pół godziny.
- Jasne,na pewno będę.Do zobaczenia.
- Cześć.
Ubrałam się w żółtą bluzkę na ramiączka a do tego złotą spódniczka,na nogi założyłam balerinki.
Dziwi mnie to,że jak na tak późną porę roku w Francji nie jest zimno,co jest przeciwieństwem
Buenos Aires.Ale jest tu tak cudownie,wszystkie miejsca śliczne.Właśnie kieruję się do wyjścia
na spotkanie z moim nowo co poznanym kolegom.Zmierzam przez park rozkoszując się zapachem
natury.W oddali widzę Alexa,który niezmiarko wygląda,jeszcze do tego jego cudowny uśmiech.
Odpłynęłam na chwilę do krainy o jego imieniu,ale to przelotne uczucie,tak mi się zdaję.
- Cześć Alex.-Przywitałam się z nim buziakiem w policzek.
- No hej,opowiadaj jak ci minął wczorajszy dzień.-Powiedziała bardzo miło a zarazem oczekiwał wiarygodnej odpowiedzi.
- Nie do końca był wspaniały,taki dziwny jak wszystkie od kilku dni.- Powiedziałam beznamiętnie,nie chciałam mu się żalić z moich problemów,a jakby sam zapytał to byłoby mi miło.
- Dlaczego tak myślisz ? - Zapytał,nie wiedząc,co mi leży na sercu lub w głowie.
- Bo wskazują na to fakty i ich nie zaprzeczę.- Powiedziałam stanowczo moje odpowiedzi były jak wielka tajemnica,trudna do odkrycia.
- Powiesz mi dokładnie o co chodzi czy raczej boisz się o tym mówić.- Spytał się,nie wymuszał ode mnie niczego,powiedział to z takim spokojem,ze bardzo chciałam mu o wszystkim powiedzieć.
- Nie to nie jest żaden sekret.Po prostu czuję się tak beznadziejnie przez chłopaka.-Wreście odważyłam się mu to powiedzieć,czego się bałam.Może tego,że mnie wyśmieję.
- Tego co wczoraj na mnie naskoczył ? - Wiedziałam,że w końcu trafi w mój punkt,znalazł go bardzo szybko,chyba musiał zrozumieć,że czuję się tak przez Federico.
- Yhmm,to był mój były.-Odpowiedziała i przytaknęłam mu.
- Dlaczego nie jesteście już razem ? -Spytał,raczej musiał być ciekawy co było powodem naszego rozstania.
- To długa historia.- Odparłam,nie chciałam mu się żalić,bez jego zgody.
- Ja mam czas.-Uśmiechnął się,poczułam,że zależy mu na mnie.
- Przed dwoma tygodniami pocałował mnie jeszcze były chłopak Tomas,nic o tym nie powiedziałam Federico.A przed kilkoma dniami dowiedział się,wkurzył się na mnie i zerwał ze mną.- Powiedziałam mu w szczegółowym skrócie.
- Nie porozmawiał z Tobą na spokojnie ? - Spytała zdumiony,przez jego zachowanie zrozumiałam,ze on by inaczej postąpił.
- Wczoraj chciał,ale ja nie miałam sił.Chciał dać nam jeszcze jedną szanse.
- Kochasz go ? - I znowu to robi,wie,że musi mnie rozgryźć i to robi.
- Najbardziej na świecie,nie wyobrażam sobie życia bez niego.
- To daj temu związkowi drugą szansę.-Zachęcał mnie.
- Jak mówi przysłowie "Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki".-Powiedziałam nie pewna tego co właściwe chcę mu przez to powiedzieć.
- Miłość jest ważniejsza niż powiedzenie.-Oznajmił wesoło.
- Masz rację.Uwielbiam Cie.-Przytuliłam się do niego.Był taki szczery wobec mnie.
- Miło mi to słyszeć.-Odpowiedział i posłał mi swój śnieżnobiały uśmiech.
- Masz bardzo piękny uśmiech.Dlaczego nie spotkałeś dziewczyny w swoim życiu.-Byłam ciekawa co mi powie,może to,że też ma złamane serce.
- Czekam na tą jedną,tą odpowiednią.- Zaskoczył mnie,czeka na tą jedyną.Brak mi słów żeby go opisać,jest fantastyczny.
- Równy z Ciebie gość.W pierwszym momencie pomyślałabym,że chcesz mnie poderwać.A tu miłe zaskoczenie.-Powiedziała mu co o nim myślałam.
- Jesteś piękną blondynką,dlaczego miałbym nie prawić ci komplementów.Chyba każda dziewczyna na
nie zasługuję.
- Uwierz,każda.-Zaśmiałam się.
- Tak myślałem.-Odpowiedział mi tym samym.
- Kiedy wracasz do Buenos Aires ? - Spytałam nagle.
- Za tydzień.A ty ?
- Za dwa dni.Zostały mi dwa dni w tym uroczym miejscu.-Rozmarzyłam się..
- Czas gna bardzo szybko.
- Nie długo święta,nie jestem szczęśliwa z nich.-Powiedziałam a po moim policzku spłynęła samotna łza.
- Jak to ? Nie cieszysz się z Gwiazdki za miesiąc ? - Spytał smutny.
- Nie o to chodzi.Uwielbiam święta,te piękne aromaty,choinka,prezenty i ukochane osoby przy Tobie.
Tylko najbardziej denerwuję mnie mama.Wiem,że to ona musiała wysłać ten filmik do Federico,a ona nie chcę się przyznać.
- Uwierz mi,wszystko będzie dobrze.
- Wierzę w to.Dzięki Tobie.-Pożegnała się z nim i ruszyłam przed siebie.
~*~
Zmierzam przez śliczny park to hotelu,w którym właśnie przebywa moja klasa.Myślę o tym wszystkim,co
powiedział mi Alex,kocham Federico,ale to jet zbyt skomplikowane niż proste.Nie wiem czy powinnam tak łatwo zgodzić się i wrócić do niego.To byłoby za piękne aż nie prawdziwe.Nagle przede mną staję właśnie on.Przystojny brunet,moja miłość,rodak Castillo.Czy zasługuję na niego ? A może odwrotnie ?
- Lu,musimy porozmawiać.-Oznajmił patrząc się w moje oczy.A ja tonęłam w jego tęczówkach.
- Nie możemy kiedy indziej.-Chciałam się wymigać od tej bolesnej rozmowy.Ale pewnie mi na to nie pozwoli.
- Nie bo to jest ważne,a przede wszystkim ty jesteś najważniejsza.-Powiedział,czy ja się przesłyszałam,jestem dla niego jeszcze ważna.
- Okey,zrozumiałam możemy porozmawiać.-Odparłam.
- Bardzo się cieszę,ze wreście mogę ci wszystko wyjaśnić.
- Też się uradowałam.Nie wierz jak bardzo.-Uśmiechnęłam się do niego promienie,na co on oddał tym samym gestem.
- Przepraszam,że nie dałem ci niczego powiedzieć.Wiem,że zachowałem się jak ostatni dupek i cham.
Kiedy zobaczyłem to video,poczułem się zazdrosny,zdradzony a co gorsza już ci nie potrzebny.Zranił mnie i moje uczucia ten filmik.Wtedy co byłem wobec Ciebie nie miły,panowały nade mną emocje,chciałbym abyś wybaczyła mi za wszystkie krzywdy,które ci wyrządziłem.Wybaczysz mi ?
- Ja też chciałabym Cię przeprosić za to,ze pozwoliłam się pocałować.Wybaczam Ci.
- Naprawdę ? Jesteś wspaniała.-Przytulił się do mnie.Zdecydowanie tego mi brakowało.Po prostu jego bliskości.
- Przekonał mnie do tego Alex.-Powiedziałam pewna.Chciałabym żeby wiedział,że nie jest on zagrożeniem,tylko wspaniałym przyjacielem.
- Ten gość co cię podrywał.-Spytał zaskoczony tym co usłyszał.
- On mnie nie podrywał,on tak okazuję przyjaźń.Wyjaśnił mi,że Cię kocham.
- To znaczy,że ? - Spytał z nadzieją w głosie.Nie chciałam mu zrobić jej a jednak to uczyniłam.
- Nie,Federico to za wcześnie.Bądźmy przyjaciółmi.- Powiedziałam zmieszana.
- Ja nie chciałem.-Odpowiedział widząc moje zakłopotanie.
- Nic się nie stało.Lepiej porozmawiajmy,jak normalni przyjaciele.
- Masz rację.-Chwycił mnie za talię i zaczęliśmy chodzić po parku i rozmawiać jak wcześniej.
~*~      ~*~
No i udało mi się coś wyskrobać.Jestem z siebie dumna :)

Jak widzicie miłość Leona i Violi właśnie się rozpoczęła i na bierze
dużego tempa ♥

Alex okazał się być wspaniałym chłopakiem,może 
komuś jeszcze w czymś pomorze ?

Fedemiła pogodzona,są jak na razie przyjaciółmi ;)
I tak nimi pozostaną przez chwilę.

Rozdział 14 = 10 komentarzy <3


11 komentarzy:

  1. Superowski rozdział :)
    Leonetta Forever ^^
    Alex na szczęście okazał się być tylko przyjacielem :)
    Fedemiła pogodzona ♥
    Czekam na kolejny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle genialny :D
    W końcu Leónetta<33333333^^^^^
    Alex w Twoim opowiadaniu o wiele bardziej mi się podoba niż w telenoweli :D
    Tam pół na pół, a tu 100% XD
    Fedemila <3333
    Ale jacy przyjaciele? Ja się tu pytam!
    Czemu zawsze po jakieś kłótni para jak się pogodzi zostaje przyjaciółmi????
    To tylko marnowanie czasu!!!!!!!!!!!!!!
    Dlatego niecierpliwie czekam na rozdział, w którym będą już parą :D
    Besos <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. O luju jaki boski rozdział :)
    Leonetta wreście razem ♥ Nie wiesz jak ja długo na to czekałam :)
    Mam wielki zaciesz kochana ;)
    Francesca i Marco to dwa słodziaki <3 Takie kochane gołąbeczki...
    Alex to najlepszy facet :) Najlepszy pod słońcem przyjaciel ;3
    Fedemiła pogodzona :) Są na razie przyjaciółmi :)
    Ale ja i tak wiem,że wrócą do siebie ^^
    Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niektórzy noszą na randki nóż - León nosi kłódkę. Nie, spoko. Ja nie mam z tym problemu. Jak wiesz ja i Leonetta to nie jest b\najlepsze co może być, ale niech będą już razem, cieszę.
    Marco ma okres -.-' Fran go tak ładnie nazywa, ale on ma problem, co za człowiek. Ja. Wypisz wymaluj. Dlaczego mam problem - po naleśnik mi zasłodki, ziemniaki za słone, a herbata... Za mało herbaciana.
    Alex... Zabierz go - mój wróg numer jeden. Niech się weźmie do tej Gery czy coś i przestanie już truć. Nie jest oryginalny - przypomina mi Diego. Wyślijm,y piosenkę esemesem - to takie oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się i nie spodziewałam się że Alex okaże się przyjacielem sądziłam że będzie ja podrywał czy cus a tu prosze pozytywnie :D
    Leon i kłodka. .. ? a kwiatek to gdzie :D
    Ogolem cudo i czekam na next :]
    Noi zapraszam do sb

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu,wykonałaś kawał bardzo dobrej roboty :)
    Świetny rozdział pod każdym względem ^^
    Leonetta taka słodziutka ♥ Leoś obawia się o uczucia Violi wobec niego ;3
    W końcu są razem <3 Bardzo im kibicowałam,więc wiesz ;****
    Oj Marco nie bądź zły,misie są urocze U Marco powiedział,ze wierzy w miłość do Francesci,czy może to oznaczać,że chcesz u nich trochę namieszać ? :)
    Alex okazał się bardzo fajnym przyjacielem ;3 Uwielbiam gościa w twoim opowiadaniu,taki synaptyczny.Da się go lubić.
    Fedemiął pogodzona :) Tylko wiesz,ja liczyłam na besso.
    No ale cóż ;)
    Czekam na kolejny rozdział ♥!


    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny <3
    Leonetta razem :)
    Fedemiła pogodzona ;)
    Czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział :)
    Moja Leonetta nareście razem ♥
    Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  9. No hej kochanie <3
    Wreszcie u Ciebie zawitałam <3
    No więc rozdział jak wszystkie Twoje - genialny, świetny, mega ciekawy i w ogóle kocham go <3
    Leonetta taka szczęśliwa :D
    Tak się cieszę że są razem :D
    Te słodkie sceny jak powiesili kłótkę i wyrzucili kluczyk <3
    Jeju jeju takie mega słit :D
    albo tekst Leona "Zakluczyć naszą miłość" albo że nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Vilu <3 Aaaaaa!
    W tym momencie się rozpłynęłam <3
    To takie romantyczne i słodkie :*
    Oby trwało jak najdłużej <3
    Leon chce zamieszkać z Violą, kolejny powód do rozpłynięcia się <3
    To takie dojrzałe z jego strony, widać jak mu na niej zależy ale Viola uważa że to jeszcze za wcześnie :(
    Myślę że niedługo zmieni zdanie i zamieszkają razem <3
    Fede biedaczek :(
    Ale najważniejsze że się pogodził z Lu :)
    Tylko szkoda że są tylko przyjaciółmi.. Lu - przecież go kochasz debilko!
    Alex taki dobry doradca :D plus dla niego :D Czekam na nexta <3
    Proszę o zajęcie miejsca kochanie bo chce być pierwsza - PAMIĘTAJ! :D
    Do następnego u Ciebie lub u mnie <3
    Kocham i tulę :*

    Buziak <3

    Van ❤

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers