poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 13 Wielki Dzień


Violetta
Wstałam dzisiaj przed 8:00 wykonałam poranne czynności i zabrałam się za
 przygotowania ślubne.Makijaż wykonałam delikatny, bez żadnego przepychu.

Ubrałam się w to:
i czekałam na Leona.
Był przed 11:00 umawialiśmy się o dokładnie tej godzinie i jest wcale się nie spóźnił.
L:Co taka piękna dama robi tutaj sama? Mieszkasz sama ?
V: Nie czekam właśnie na mojego księcia.
L: A ja właśnie znalazłem moją księżniczkę.Ślicznie wyglądasz.

I musisz mi pomóc,który zestaw wybierasz.
V: Według mnie powinieneś wybrać trójkę ale to twoja decyzja.


L: To dobrze,że się w ten zestaw ubrałem i mi się też podoba.Mam propozycję
Może by trochę spóźnić się na ślub.I znowu zwiedzić twoją sypialnie
i twoje ciało.W końcu Leon nasze wargi złączył w delikatnym pocałunku. Oboje go oddaliśmy.
V: Nie możemy się spóźnić.Masz prezent ?
L: Mam w samochodzie..
V: To chodź idziemy-chwyciłam go za rękę i wyszliśmy z mojego domu.Leon był całkowicie zdekoncentrowany
Natalia
N : Misiek,wstawaj ! - krzyknęłam do jeszcze w najlepsze śpiącego męża
- spóźnimy się na ślub-dodałam-
M: Przecież to nie my się pobieramy i po co ten pośpiech  - powiedział
zaspanym głosem Maxi-
N: No i co z tego musimy im pomóc się przygotować- powiedziałam poirytowana-
M: koteczek,daj mi jeszcze 5 minut.
N: Nie, wstawaj- wskoczyłam na nasze łoże i usiadłam na nim okrakiem
zaczęłam całować go po szyi- Wstaniesz dla mnie ? - zapytałam-
M: Dla Ciebie wszystko.

Maxi przetarł swoje oczy i zapatrzył się we mnie.
N: Co się tak gapisz ? Nigdy nie widziałeś mnie ?
M: Nie tylko ten wyglądasz pięknie w tej sukience.
N: Tylko nie wiem czy mam zabrać ze sobą marynarkę
co o tym myślisz ?
M: Ty zdecyduj ty umiesz najlepiej siebie ubrać Pysiaku.
N: Okey ale wstawaj jest już 10 a na 11 ty masz być u chłopaków
a ja u dziewczyn,więc radzę ci się spieszyć.
M: Dobra...
Maxi
Wstałem z łóżka,przemyłem twarz wodą,ogoliłem ją,wypryskałem się
ulubionymi perfumami Natalii.Ubrałem się w brązowe jeansy,koszulę
w kratę,ubrałem pantofle i ruszyłem do mojej żony.
Z komody wziąłem kluczyki od samochodu i dokumenty.
.Razem ruszyliśmy w stronę samochodu.
Na dworze było ciepło i powiewał leciutki podmuch wiatru.Niebo były bezchmurne.
Tak mi się wydaje.
M: Natii,poczekaj na mnie chwilę pójdę jeszcze po prezenty ślubne.
N: Jasne,zawsze wiem ,że niedługo to o własnej żonie zapomnisz ?
M : O Tobie,nigdy nie zapomnę.
N : Dobra już idź po nie.
Kiedy wszystkie upominki włożyłem do bagażnika pojechaliśmy do domu
Francesci.
Francesca
Dzisiaj miał nastąpić ten dzień. Miałam już na zawsze związać się z Marco. 
Od samego rana byłam zachwycona. W kościele mieliśmy być o 14. Natii i 
F: Dziewczyny bardzo wam dziękuję. Co ja bym bez was zrobiła.-
N: Pewnie miałabyś szopę na głowie i rozmazany makijaż.-zaśmiała się Natalia
F: Dziewczyny, a wy jakie fryzury i makijaż sobie robicie?-
Natii zrobiła sobie tradycyjne loki i włosy przerzuciła na prawą stronę oraz
 klasyczny makijaż.Violetta postanowiła podkręcić włosy i śliczny makijaż
Wszystkie byłyśmy już pięknie umalowane i przygotowane.
Moja sukienka i fryzura :
Ludmiły sukienka i fryzura :
Suknia Camili

Camilla
Suknie ślubna,którą zakupiłam idealnie leży na moim ciele..  Zastanawiałam 
się nad upięciem włosów,Violetta doradziła mi, abym spięła je w kok.
  Spodobał się mi ten pomysł i  tak też zrobiłam, następnie  makijaż i 
byłam już gotowe.
. Była godzina 13.:30.  Wybiła godzina 15:00 
dziewczyny czyli my byłyśmy na miejscu i czekałyśmy, aż Chór zacznie grać
 melodię ślubną.Stało się, 
szłyśmy z uśmiechem pod ręką z naszymi tatusiami i gracją do sowich narzeczonych, przystanęłyśmy i spojrzałyśmy prosto w oczy przyszłym mężom. 
Pierwsi w przysiędze małżeńskiej miałam być ja z Brodueyem i Lu z Fede a Marcesca osobno.
- (…) Moi drodzy spotkaliśmy się tutaj, by połączyć węzłem małżeńskim oto te pary. (…)  
Czy Ty Camillo Torres bierzesz sobie za męża Brodueya Nascimento ?
C: Tak-powiedziałam to słowo z taką gracją-
- A czy Brodueyu Nascimento bierzesz za żonę Camille Torres ?
- Tak
- Czy ty Ludmiło Ferro  bierzesz za męża Federica Pasquarelli ?
- Tak
- Federico Pasquarelli, czy bierzesz za żonę Ludmiłę Ferro ?
- Tak
- Złóżcie sobie przysięgi.
- Ja Broduey ślubuję Tobie Camillo miłość, wierność i uczciwość małżeńską 
oraz to, że nie opuszczę Ciebie, aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie 
Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci..
- Ja Camila ślubuję Tobie Brodueyu miłość, wierność i uczciwość małżeńską 
oraz to, że nie opuszczę Ciebie, aż do śmierc. Tak mi dopomóż Panie 
Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci..
- Ja Fedreico ślubuję Tobie Ludmiło miłość, wierność i uczciwość małżeńską 
oraz to, że nie odpuszczę Ciebie, aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie 
Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci.. 
- Ja Ludmiła  ślubuję Tobie Federico miłość wierność i uczciwość małżeńską
 oraz to, że nie odpuszczę Ciebie, aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie 
Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci.. 
- Panowie młodzi mogą pocałować panny młode. A teraz najwspanialsza część.
zakładanie obrączek.
F: Żono, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca
 i Syna i Ducha Świętego.
L: Mężu, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca
 i Syna i Ducha Świętego.
B: Żono, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca 
i Syna i Ducha Świętego.
C: Mężu, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca
 i Syna i Ducha Świętego.
Cała czwórką zakładamy obrączki na palec.Odchodządząc od ołtarza i siadając
 na swoje miejsca gra melodia a do księdza pod chodzi Marcesca.
Ksiądz: Czy Ty Francesco Cauviglia bierzesz sobie za męża Marco
Taveli ?
F: Tak !
K: Czy Ty Marco Taveli bierzesz sobie za żonę Francescę Cauviglie.
M: Tak!
K: Możecie złożyć sobie przysięgi.
M: Ja Marco biorę sobie ciebie Francesco za żonę i 
ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę do
 końca moich dni.Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy 
Jedyny i wszyscy święci.. 
F: Ja Francesca  biorę sobie ciebie Marco za męża i ślubuję ci miłość, wierność
 i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę do końca moich dni.
Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i wszyscy święci.
K: Załóżcie sobie obrączki.
M:Żono, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i 
Syna i Ducha Świętego.
F: Mężu, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i 
Syna i Ducha Świętego.
Potem był ich delikatny pocałunek.
Wyszłyśmy z kościoła pod ręką z naszymi mężami, a za nami szli nasi rodzice,znajomi,
bliscy,przyjaciele.
Ludmiła
Wszyscy udali się do sali weselnej, a tam zastali przygotowane posiłki. Tuz
 po przywitaniu wszystkich gości weselnych i tradycyjnym obiedzie zespół muzyczny
gości zaprasza Parę Młodą  na środek, aby zatańczyła swój pierwszy taniec i tym
samym rozpoczęła taneczną część imprezy weselnej oraz zaprosiła swoich gości do
 wspólnej zabawy na parkiecie.Tańczyliśmy do tej piosenki :
https://www.youtube.com/watch?v=OxvqOD4ZFR4
jutro o 16:00 wyjeżdżamy z fede na podróż poślubną nie wiem gdzie jedziemy bo
ma być to niespodzianka dla mnie.
Potem były oczepiny ^^ Welon Cami złapała Anna, a Andreas muszkę Brodueya,
 następnie mój welon złapała
 Viola, a Leon muszkę Federica. Diego złapał krawat Marco a welon złapała moja
kuzynka Vanessa.Reszta krzyczała gorzko. Wiec oni się pocałowali.
- Teraz zapraszamy pary młode do oczepin,każda z par młodych dostanie po jednej
zabawie oczepin-owej.Która z par jest chętna ?
L: My jesteśmy chętni.
G: Więc zapraszamy was serdecznie.
 Usiedliśmy na krzesłach tyłem do siebie, w rękach mamy kartki .Ja ma 2
 kartki z napisem: "ja" i "on". Federico ma z napisami:"ja","ona".
G:Teraz ja będę wam zadawać pytania,które przygotowali świadkowie dla
 was a wy muście podnieść jedną z kartek jeśli to będzie dotyczyć was lub partnera.
Zaczynamy.
- kto pierwszy powiedział kocham cię ?
Federico podniósł tabliczkę z napisem ja a ja z napisem on
G: Tutaj byliście zgodni.Kto ma fajniejszych teściów ?
Razem z Federico podnieśliśmy napis " Ja "
G: Kto będzie rządził w sypialni ?
uuuuuuuuuuuuuu tłum zaczął gwizdać
L : ,,Ja''
F: ,, Ja''
Federico dodał- skarbie ale przecież umawialiśmy się,że to ja będę w tym rządził.
aahahahahaha wszyscy zaczęli mieć bekę z nas.
G: Przedostatnie pytanie czas zacząć.Kto pierwszy zasypia w łóżku ?
Teraz jesteśmy zgodni z Fede przecież to on od razu zasypia przytulając
się do poduszki.
G:Kto pierwszy wyciąga rękę po kłótni ?
L: ,,Ja''
F: ,,Ona"
G: Dziękujemy tej parze zapraszamy następną.
I tak po kolei podchodzili do muzykanta.
G: Teraz coś dla rodziców.Zapraszamy
rodziców par młodych.prosimy abyście usiedli
na wyznaczonych dla was miejscach.
Zaczęłam przemowę i podziękowanie :
Kochani Rodzice, dziś stajemy przed Wami,
w pierwszych krokach wspólnego życia.  
Patrząc na beztroskie lata, na dom rodzinny,      
na poranne wstawanie do szkoły, na wspólne wypady,
na chwile radosne i te mniej ciekawe,          
na trudy, w których byliście nam ostoją,  
za pierwsze lekcje życia i świata rozumienia,
dziś chcemy od Serca Wam dziękować,  
że tyle cierpliwości, miłości, otuchy, zrozumienia,
że tyle czasu i życia nam ofiarowaliście        
choć nieraz może nie potrafiliśmy Wam okazać
naszej miłości, radości że Was mamy
to jednak dziś dziękujemy Wam,
za wszystko, co nam daliście,
za nasze i Wasze życie nam ofiarowane.
Ludmiłą i Federico 2014
Wręczyliśmy naszym rodzicom własnoręczne bukiety.
Camila : Kochani Rodzice!
Z głębi serca dziękujemy Wam
za wszystkie dni, które wspólnie przeżyliśmy...
Jesteśmy wdzięczni za każdą pogodną chwilę...
Za każdy uśmiech, miłość, dobrą radę...
W ciągu tych wszystkich lat, wychowując nas,
staliście się być naszymi najlepszymi przyjaciółmi
na których zawsze można polegać,
którzy zawsze służą wsparciem.
Dziękujemy!!!
Camilla i Broduey 2014
Rodzice otrzymali od nich po butelce dobrego wina.
Francesca : Kochani rodzice!!!
Było kiedyś tak dobrze ...
Długie fałdy sukienki i klamerki u spodni...
Dni były pełne Was i sny jak Wy ciepłe
Każda radość miała Wasz głos , Wasze imię ...
NIe wiedzieliśmy co znaczy nienawidzić i cierpieć...
Byliśmy z wami , Wy byliście przy nas.
Dziś macie już oczy nie tak jak kiedyś
Gdy na ręce braliście nas uśmiechnięci
Tyle chwil złych i dobrych rodziło się i gasło...
a tylu już nie pamiętamy...
Pewnie nigdy nie myśleliście o nas nosząc pod sercem , a potem tuląc do
 piersi , że urodzicie i wychowacie płomień...
Myśleliście - Będą silni ...szczęśliwi ... bez trosk...
Kochani rodzice ! Cóż Wam o sobie powiemy ...
Nauczyliśmy się cierpieć i walczyć , otwarcie i wprost...
I kochać , kochać tak mocno jak tylko potrafi człowiek...
Dlatego w dzień tak szczególny pragniemy Wam z głębi serca podziękować...
za to że zrośliście to czego nie sposób było znieść...
... robiliście coś z niczego...
... że dawaliście mając nieraz puste kieszenie....
... że kochaliście nas , nawet wtedy gdy kochać nas się nie dało
Dziękujemy za wierszyki, melodie , które już zawsze rozbrzmiewać
 będą w naszych myślach
Dziękujemy za to , że zawsze byliście ... nie natrętni ... nie natarczywi..
. wolni o każdej porze , aby poradzić coś - na katar , - na gardło , - na plamę...
Za to że byliście ramieniem w które można było się wypłakać
osobami z niewyczerpanym kapitałem miłości....
Żyjcie więc rodzice długo , byście w sędziwe lata szczęście
z szacunkiem zyskali u świata ...
By każda chwila którą spędzicie w świecie przebiegła słodko
 w pomyślności kwiecie ...
Niech wam zdrowie zawsze w nieprzerwanie służy , cieszcie się
 życiem swoim , dzieci , wnuków jak najdłużej !
Francesca i Marco 2014
Ich rodzice otrzymali kosze ze słodkościami,oraz
bilety do teatru.Były łzy wzruszeń,dalej bawiliśmy się do białego rana.

******************************************************
Dzisiaj bardzo piękny rozdział opowiadania bo aż trzy pary się ożenili.
Było bardzo mało Leonetty ale to się nadrobi.Naxi była przesłodka.
Dziękuję Alexandrze Verdas ona już wie za co jej dziękuję.

Madzia Vilovers♥
















2 komentarze:

  1. Cudowny ♥ płakałam na przysiedzę,było to takie szczere ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny,był on,czekam tylko na jakieś zwroty akcji,i to tyle.♥

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers