piątek, 3 kwietnia 2015

Chapter 7 ~ Mediolan

* Założę się,że zaczniesz mnie kochać.Jak tylko ja pokocham kogoś innego.
Kogoś lepszego niż ty.

__________________________________
Rozdział z dedykacją dla Olcia Oleńka ♥!

Leon
- Cześć.- Mówię radośnie widząc pracującą Castillo. Nie wiem czemu zagadałem,ale czułem wewnętrzną potrzebę. Musiałem zamienić z nią,chociaż słowo. Nie wiem co się ze mną dzieje.
- No cześć.- Odpowiada,lecz nie patrzy na mnie. Jest zajęta rysowaniem.
- Przeszkadzam ? - Pytam i unoszę brew. Oby powiedziała nie. Verdas co z tobą ?- Co robisz ?
- Projektuję nową dekorację i nie przeszkadzasz.- Spogląda na mnie i uśmiecha się.
- Słuchaj wpadnij do mnie na chwilę.Chcę z tobą porozmawiać.
- Możemy iść.- Oznajmia beznamiętnie i wstaję z krzesła.
- To dobrze.- Mówię i razem zmierzamy do mojego gabinetu.Gdy docieram do niego zaczynam pierwszy.
- Muszę ci pogratulować zrobionego image nowego działu promocji. Idealnie wszystko dopracowałaś.
Wyszło cudownie. Chcę abyś zaczęła pracę nad większymi projektami w klinice. Co ty na to ?
- Leon nie przesadzaj,to nic takiego a ponadto pomagał mi Diego,więc to nasza zasługa.
- Nie przesadzam. Diego mówił,że dokończył projekt a całość zaprojektowałaś ty. To wiele znaczy.
- Naprawdę nie musisz mi dziękować. To moja praca.- Mówi i przegląda kartki swojego projektu.
- Nie bądź taka.- Odzywam się do niej. Tylko co ja robię. Chcę na siłę kogoś zmusić chyba do rozmowy. Widać,że ma dość mojej nachalności. Sam mam siebie dość.
- Jaka niby ? - Pyta niewzruszona i zaciska usta w jedną linię.
- Taka zimna w stosunku do mnie.- Chwytam ją za rękę i gładzę opuszkami moich palców. Wzdryga się. Od mojego dotyku,wychodzi jej gęsia skóra,czy coś to znaczy ? Jest zawstydzona tą całą sytuacją.
- Nie jestem. Mam ciężki dzień. To tyle.- Mówi wymijająco i uwalnia się od mojej dłoni.
- Przepraszam,że o tym pomyślałem.Myślisz,że kobieta może zmienić uczucie mężczyzny ?
- Słucham ?Nie przejmuj się,wszystko jest okey.- Próbuje mi coś wmówić,lecz wiem,że coś ukrywa.
- Nie to nic ważnego.Rzęsa.- Oznajmiam,gdy zauważam ją na jej policzku.
- Co ? - Pyta zdziwiona.
- Rzęsa,klepnij ją w policzek i pomyśl życzenie.- Śmieję się,a ona bezskutecznie próbuję ją klepnąć.
- Niestety.- Mówię z drwiącym uśmiechem.- Poczekaj muszę ją usunąć.- teraz ona zaczyna się głośno śmiać a ja razem z nią. Co my wyprawiamy ?
- I życzenie się nie spełni.- Mówi smutnym głosem,zbliżam się bardzo blisko niej i zatapiam się w jej tęczówkach. Jakie ma śliczne oczy. Dwie małe iskierki. Gdy mam się zbliżyć jeszcze bardziej bliżej niej,drzwi się otwierają i wchodzi nie zadowolony ojciec z tego co przed chwilą zastał. W szybkim momencie odskakujemy od siebie. Viola bez słowa wychodzi speszona. Jestem na siebie taki zły. Akurat tata musiał widzieć tą całą scenkę.
- Nie zapominaj,że Violetta jest dziewczyną twojego brata.- Mówi chłodno i z taką wściekłością.
- Nie zapominam.Dobrze by było gdyby on też pamiętał.- Unoszę swój głos. Niosą mnie nerwy.
- O czym mówisz ? - Pyta dość zaciekawiany.
- Widziałem jak wczoraj pod szpitalem był z inną kobietą,szli pod rękę.
- Z kim był ? - Pyta wstrząśnięty tym co usłyszał ojciec. Nie wiem kim ona była. Lecz na sto procent wiem,że nie była to Violetta. Ta dziewczyna była brunetką.
- Tego nie wiem. Musisz porozmawiać ze swoim synem.- Mówię ciekły i wychodzę. czemu ja mam być ten stale idealny ? Nie chcę tego. Co ja poradzę na to,że mam mętlik w głowie. Nie jestem idealny,bo nikt nie jest i każdy popełnia błędy.

Ludmiła
Podjęłam już decyzję. Wyjeżdżam. Chcę się odciąć od rzeczywistości,na tyle ile mogę. Mediolan. Jak na razie to włoskie miasto jest moim celem. Spotkanie z rodzicami,po tak długich nie odwiedzinach. Może się okazać bardzo dobrą rzeczą. Wiele razy mój tata,dzwonił do mnie mnie pytając kiedy przyjadę. To jest dobra okazja. Mianowice moja mama w tę niedzielę obchodzi swoje urodziny. Zrobię im wielką niespodziankę. Na pewno wszyscy się ucieszą. Muszą ugościć swoją jedynaczkę jak najlepiej potrafią. To żegnaj Nowy Yorku a witajcie Włochy. Kieruję się do odprawy. I już po półgodzinie siedzę w samolocie. Czeka mnie bardzo długa podróż. Aż 9 godzin lotu i będę w rodzinnym mieście.
~*~
- Ludmiła ? Moje słońce.Co ty tutaj robisz ? - Pyta roześmiana od ucha do ucha kobieca głowa rodziny Ferro. Moja matka zawsze była pełna życia. Chciałam się od niej tego nauczyć lecz nie mogłam. Za dużo się nacierpiałam.
- Przyjechałam was odwiedzić.- Mówię i wtulam się w ciało rodzicielki.
- To wspaniale. Zawsze marzyłam o takiej niespodziance na urodziny.- Świetne dołeczki uśmiechają się do mnie. Moja mama. Takiej bliskości potrzebowałam. Rodzina,to co w życiu jest najważniejsze.
- Nie zapomniałam o nich.- Wpatruję się w jej wyraz twarzy,który się nie zmienia. Skąd ona bierze tyle radości,przy jej wieku ? Może wie,że nie warto się przejmować. W końcu kończy te 48 lat.
- Wiem.Dobrze,że przyjechałaś.- Gładzi mnie po ramieniu.
- Wspaniale.Jest tata ? - Pytam. Najbardziej chyba stęskniłam się za moim ojczulkiem. Gdy byłam mała byłam jego oczkiem w głowie do kiedy nie wyjechałam z Mediolanu,lubił mnie kontrolować. Teraz się zmienił. Jest bardziej wyrozumiały i przestał być opiekuńczy.
- Załatwia sprawy biznesowe na mieście.- Mówi zwięzłe i krótko. Jak to ona.- Opowiadaj co u ciebie ?
- Po staremu.- Mówię wymijająco. Nie chcę rozmawiać o sprawach sercowych z nią. Będę tylko słyszała a nie mówiłam. Nie chcę przez to przechodzić.
- Nie masz tam nikogo w Nowym Yorku ? - Stara się dociekać. Och mamo musisz być taka ?
- Mamo ! Nie chcę rozmawiać na takie tematy.- Unoszę głos. Jestem cała zdenerwowana.
- Czyli jest ktoś ? - Pyta. Czy ona nie może przestać ? K o b i e t a.
- Przestań.Nie mam nikogo.- Ponoszę mnie nerwy i wymachuję w przedziwny sposób rękoma.
- To co cię tam trzyma ? Wiesz dobrze,że również świetną pracę dostałbyś tutaj.
- Tam mam kochanych przyjaciół.- Mówię,a na mojej twarzy wreście wychodzi uśmiech.
- Nie jest to wymówką.- Zaprzecza mi.
- Dobrze to wiem. Gdzie mam zanieść walizki ?
- Do twojego pokoju.Nic nie zmienialiśmy od ostatniej twojej wizyty.
- Dziękuję.Pójdę się położyć bo jestem zmęczona.
- To leć skarbie.- Mówi a po chwili znika w drzwiach prowadzących do jej krainy. K u c h n i.

Otwieram mojego macbook'a i loguję się na swoją pocztę.Nowa wiadomość,od Vilu.Jestem ciekawa co takiego pisze. Klima bezmyślnie.

Do : Ludmiła Ferro
Od : Violetta Castillo
Temat : Gdzie jesteś wariatko ? :P
~ Cześć Lu bardzo się o ciebie martwię. Chciałam spędzić z tobą dzisiejszą sobotę,a nie ma cię. Gdzie jesteś ?

Do : Violetta Castillo
Od : Ludmiła Ferro
Temat : Jestem cała.
~ Violu,wszystko jest ze mną w porządku. Postanowiłam odpocząć od wszystkich problemów. Jestem w Mediolanie u rodziców. Możesz być spokojna. Przesyłam ci całusy.

Do : Ludmiła Ferro
Od : Violetta Castillo
Temat : Czuję ulgę :)
~ Nie wiesz jak się cieszę. Baw się i odpoczywaj to dobrze ci zrobi. Nie wnikam w twoje problemy. Pogadamy jak wrócisz.Trzymaj się.

Zamykam laptopa i po chwili zasypiam. Z głęboki myślami o moim życiu.

Camila
- Wiesz chciałbym aby ta kolacja była nie zapomniana dla Leona.- Mówię dość przesłodzonym głosem. Niech wie,że szatyn jeszcze należy do mnie. Niedługo stanę z nim na ślubnym kobiercu.
- Tak wiem.Przecież ten kolejny wielki sukces trzeba oblać.- Odpowiada. Aż jest mi nie dobrze,gdy muszę jej słuchać. Naiwna. Jak wszystkie dziewczyny,które próbowały się podstawiać do Leona. Już ich nie ma i na pewno szybko nie wrócą. Dla niej mam specjalną niespodziankę.
- Dobrze,myślisz.W końcu w nim należy przyszłość naszej kliniki.- Przytakuję jej. Chcę wydać się w miarę szczera. Muszę zdobyć jej zaufanie,a reszta przyjdzie z czasem.
- Myślę,że to świetny pomysł.- Uśmiecha się w moją stronę. Uśmiechał się póki jeszcze możesz -podpowiada mi moja podświadomość. Nie chcę jej w życiu państwa Verdas. I ona to zrozumie.
- No to świetnie.I właśnie dla ciebie jest to zadanie.- Oznajmiłam i upiłam łyka latte.
- Ja ? Na pewno się nie pomyliłaś ? - Czego ona tu nie rozumie ? Wybrałam ją,bo jest do tego bardzo potrzebna. Pomogę jej wylecieć. Prędzej czy później mi się to uda. Mój plan idzie w dobrym kierunku. Raz na zawsze zrobię z nią porządek.
- Wiem co robię.- Oznajmiam i śmieję się krótko. Taka niewinna. Za mało wie o życiu.
- Tylko nie wiem czy dam radę.- Mówi nie przekonana. Oj słońce ty miałabyś nie dać rady ? To jakaś kpina.- Powtarzam sobie w myślach.
- No oczywiście,że dasz radę.Kochanie,wszystko o tobie wiem.- Odpowiadam dumnie. Motywacja to moje ja.
- Skąd ? Raczej nie wiesz o mnie nic.- Mówi z sarkazmem. Ty Violcia nie pozwalaj sobie. Ja tutaj ustalam zasady. Co za dziewczyna. Ugh mam już jej dość.
- Nie bądź taka złośliwa.Jak chcesz to mogę ci pomóc ? - Pytam z złośliwym uśmiechem,którego ona nie zauważa.
- Mogłabyś ? - Pyta pełna nadziei. Podoba mi się tutaj moja rola. Jestem wielka.
- Pewnie.czego nie robi się dla Leona.- Powiedziałam rozmarzona,a ona spuściła głowę. Czyżby zabolało ? Och jak mi przykro. On jest mój.
- No może chociażby uda mi się mu odwdzięczyć.- Mówi z uśmiechem. Odwdzięczyć ? Co on dla niej zrobił ?
- Mogę wiedzieć o czym mówisz ? - Staram się ukryć moją złość i wściekłość. Jeśli bym mogła rozszarpałabym ją.
- Wczoraj przyjechał do firmy,bo skręciłam kostkę i bardzo mi pomógł.- To Verdas tam popędził. Zapłacą mi oboje za to. Tak śpieszno mu do młodej,już ja mu wybiję ten pomysł z głowy.
- Tak ? Nie wiedziałam.Co z niego za bohater.
- Jest wspaniały.- Oznajmia. Zapomnij już nie będziesz miała tak kolorowo. Zrobię wszystko byś cierpiała. W s z y s t k o.
Violetta
Zbieram wszystkie dokumenty z mojego biurka,aby dokończyć moją papierkową robotę w domu razem z Diego. Uwierzcie,nawet sobotę mam zawalaną pracą. Cóż tak bywa. W końcu pracuję w sławnej w całym Nowym Yorku klinice piękna. Musimy dbać o image firmy. Inaczej nikt by do nas nie przyszedł,na żaden zabieg. Po dzisiejszym spotkaniu z Camilą mam lekkie obawy co do niej. W pewnych momentach naszego spotkania wydawała się nie szczera. A może ma taki wyraz twarzy ? Nie wiem co mam o niej myśleć. Po głowie chodzi mi jeszcze jedno imię. L e o n. Ten facet dzisiaj pomieszał mi bardzo w głowie. Co miał na myśli mówiąc,że kobieta może zmienić uczucia mężczyzny ? Czy te słowa kierował odnośnie do mnie ? Nie wiem. Dzisiaj niczego nie jestem pewna.Gaszę lampkę,która jest na biurku i kieruję się do wyjścia z kliniki. Nagle drzwi do mojego biura otwierają się. Jestem przestraszona. Czyżby to włamywacz ? Co powinnam zrobić ?
A może to nikt zły ? W tym momencie miałam 100 myśli na minutę. Nigdy nie byłam tak przerażona jak teraz. Nogi mam jak z waty. Boję się. Robię krok w tył i po omacku szukam guzika od lampki.
Kiedy go znajduję oświetlam gościa. Przymruża oczy. Sylwetkę ma mężczyzny. Po paru próbach zgadnięci kim jest odkrywam,że to Federico Pasquarelli we własnej osobie. Co za miła niespodzianka.
- Czyś ty do reszty zgłupiał ? - Krzyczę na niego. To tylko on. Ale narobił mi wielkiego strachu.
- Przepraszam. Ja nie chciałem cię nastraszyć.- Mówi ze skruchą. Cały on.
- Przez ciebie o mało bym zemdlała. Musisz skradać się jak złodziej ? - Pytam z pretensją. Nie umie normalnie wejść jak człowiek ?
- Widziałem,ze tu jesteś. Chcę z tobą porozmawiać.- Wyjaśnia,po czym siada na obracane krzesło.
- O czym ?
- O Ludmile. Nie wiesz co z nią jest ? - Pyta i marszczy czoło,czekając na odpowiedź i co ja mam mu powiedzieć. Lu chyba mnie nie zabije.
- Wiem,ale nie jestem pewna czy mogę ci powiedzieć.- Burczę. Nie jestem pewna czy dobrze będzie gdy wyjawię mu miejsce gdzie znajduję się blondynka.
- Błagam cię mów co z nią.Jest cała ? - Marti się to widzę,również zależy mu na niej. Więc czemu by im nie pomóc ? Kochają się to widać. Lecz potrzebują dać sobie szanse.
- Żyję. Po co jej szukasz ? - Muszę się upewnić,że nie ma na myśli zrobienia czegoś złego.
- Chcę naprawić swój błąd. Wczoraj popełniłem go.- Mruknął spuszczając głowę na dół.
- Miała z tobą porozmawiać.- Oznajmiam a na jego twarzy wkrada się delikatny uśmiech. Cieszy go to.
- Debil ze mnie. Gdzie jest ona ?
- Obiecaj mi,że nie zrobisz nic głupiego.- Federico tylko przytakuje moim słowom.
- Obiecuję. Mów.- Oznajmia mi to z takim przekonaniem,że nie mam już żadnych obaw co do niego.
- Jest w Mediolanie u rodziców.- Mówię cicho i widzę,że jest tym zaskoczony.
- Muszę do niej jechać.- Mówi poważnie.- Jesteś kochana.- Całuję mój polik.
- Federico co chcesz robić ? - Krzyczę gdy tylko chłopak opuszcza w pośpiechu mój gabinet. Kręcę głową dezaprobatą. Co chce zrobić ?
- Dziękuję ci bardzo.- Odkrzykuję mi,lecz nie to co chciałam usłyszeć. Oby nie wymyślił czegoś bezmyślnego. Chociaż znam go krótko to wiem jaki jest gdy targają nim emocje.


*_*

Jak widzicie nadal nudy w opowiadaniu.Ale nie długo akcja rozkręci się o 180 stopni.
I nie będzie aż tak kolorowo,będzie bardzo dużo zwrotów i upadków.I czy miłość
przetrwa próbę ? Tylko kogo miłość,tego dowiecie się w najbliższych rozdziałach :)
Camila zaczyna działać,a jej zemsta dopiero nabiera kolorów ;P
Nie powiem nic więcej ;>

A na dniach pojawi się zakładka z bohaterami :))


* Ciara I Bet

Chciałabym was bardzo serdecznie zaprosić na bloga Olci Oleńki,która założyła nowego bloga.
Jeśli będziecie mieli chęci,to wpadnijcie.Link do bloga

Rozdział 8 = 24 komentarze i więcej :>
Wiem,że stać was na więcej :D

Do następnego,kocham was ♥!


45 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. HEEEEEEJ ♥
      O matko, powiem Ci szczerze, że na samym początku myślałam, że mi nie zajęłaś miejsca, bo jak patrzyłam na koniec zajętych przez Ciebie miejsc to mnie nie było i miałam już sobie zajmować, ale popatrzyłam wyżej, a tu... na pierwszym. A ja takie: "O matko" :O Na serio mnie zdziwiłaś ♥
      Strasznie dziękuję za wysłuchanie mojej prośby ;***
      Rozdział cudowny, wspaniały i taki cudny <3 Oddaj trochę talentu :C
      A Verdas się zadurzył w Violi, a Verdas się zadurzył w Violi, nananananana ^^
      No i gites majonez <3
      Leon potrzeby zagadania do Violki może mieć cały czas, mnie to nie przeszkadza ;D Może mieć jeszcze takie potrzeby jak; pocałowanie jej. O! Wtedy to by mi nic, a nic nie przeszkodziło! :D
      On się w niej na serio zadurzył, a ja się jaram jak jakiś ułom :D No cóż... Taka już jestem xd
      Leon nie wie co się z nim dzieje, serio? To ja mu powiem!
      Jak Viola nie mogła na początku na niego zwracać uwagi? Przecież Leon jest o wiele lepszy od rysowania, nie? Nie ma porównania...
      Nawet jeśli nie zwracała jako tako na niego uwagi, to ja wiem, że ona i tak się w nim zadurzona *-*
      A potem będzie miłość na całe wieki i żyli długo i szczęśliwie, nie? :D Na pewno, moja intuicja prawie nigdy nie zawodzi B|
      A Leoś taki ciekawski *-* Nie on jest w niej na maksa zadurzony!
      I chce żeby do niego wpadła! O matko! To już jest miłość.
      Taka jego chęć porozmawiania z Violą mi na serio nie przeszkadza :D Może sobie z nią gadać dniami i nocami!
      Egh... Chciał jej tylko pogratulować.. ALE JA WIEM. Że zrobił to tylko dlatego, że chciał aby z nim rozmawiała :D I chciał z nią spędzić trochę czasu :D
      Oj Verdas jest mocno zadurzony ;d
      I jeszcze te komplementy ^^
      Oj po co Viola wspominała o tym Diego? Humor mi tylko popsuła... xd
      A tak wgl.. to Leon tak zarywa do Violi, a przecież to "dziewczyna" jego brata. A CO TAM! Mi to nie przeszkadza! Jemu akurat pozwalam ;d
      EJ no... Dlaczego Viola ma dosyć jego nachalności? Powinna mu się na szyję rzucić, a nie!
      Właśnie Violu, nie pozwalam Ci być zimną w stosunku do Leona!
      Gęsia skórka, tak? ;>
      EJ NO! ON DO NIEJ TAK ZARYWA, A ONA GO SPŁAWIA! NO NIE! CO ZA... NIE POZWALAM JEJ. XD
      O co on pyta? Zmienić uczucie mężczyczny?
      Rzęsa? ;>
      TA SCENA Z RZĘSĄ.... POPIERAM! POPIERAM I JESZCZE RAZ POPIERAM! WIĘCEJ SPADAJĄCYCH RZĘS!
      Oj jaka szkoda, że jej się nie udało jej klepnąć ;>>> KOGO JA OSZUKUJĘ? XD
      I w końcu zarąbista atmosfera <3
      Ja juz myślałam... Myślałam, ze będzie beso no!
      ZŁY OJCIEC! MÓGŁ WEJŚĆ PÓŹNIEJ! GRRR
      No to Leon widział Diego z Fran...
      DZIEWCZYNĄ JEGO BRATA! PFFF... Niedługo będzie jego dziewczyną :D
      No to teraz sobie pewnie ojciec Diego porozmawia z nim i się wszystkiego dowie i wszyscy będą źli na Vilu... Egh...
      I nie będzie Diecesci! Wiesz co Leon, mógłbyś czasami pomyśleć, a nie swojego brata wkręcasz jak sam źle robisz... Ale w sumie... On nie robił źle :D Z Violą nie :D


      Jak to? Ludmiła wyjeżdża? ;o Ej no, myślałam że nie wyjedzie :C #Smuteczeg
      Mediolan... Oj, sama chętnie bym tam pojechała *-*
      I ona ma jeszcze tam rodziców! Och, to ja bym ich codziennie chyba odwiedzała :D Miasto mody i wgl...
      O, Ludmiły mama obchodzi urodziny... Niech mi wyślą kawałek tortu! :D
      Jedynaczkę? Nie chciałabym być sama... Oj nie.
      9 godzin? Pfff! Mało XD Tyle to ja nad morze mam ;-;
      Och, taka piękna scena jak Lu przyjechała <3 Taka rodzinna <3
      To takie słodkie <3
      Oj, Ludmiła oczkiem w głowie taty... była... Wiem co to znaczy :"D
      Och i tak matczyna intuicja :D
      Dlaczego Lu nie chce z nią rozmawiać na takie tematy? przecież to jej matka jest, nie?
      Ludmiły nie zrozumiesz XD
      Kuchnia to chyba kraina wszystkich matek... No może nie wszystkich, ale większości xd
      Ooo i Viola się martwi o Ludmi <3
      Ej, niech Violka spędza tą sobotę z Leonem! To będzie dobra okazja!
      Ale Lu wcześniej nie uprzedziła V, że wyjeżdża? Dziwne... Bardzo.
      No cóż.. xd

      Usuń
    2. Musiałam komentarz podzielić na dwa... XD



      Jaka niezapomniana kolacja dla Leona? A wiem! Ona rozmawia z Vilu?
      Co ta Camila pieprzy? Oni już nie będą razem! NIGDY!
      Ślubnym kobiercu! Też mi coś! Ona ma wszystko dobrze z głową?
      Wielki sukces?
      Camila mnie wkurza... I ona jest taka wredna... Grrr..
      Specjalną niespodziankę?
      A to krętaczka.... Niech ona idzie w pidziet na aktorkę i niech odczepi się od Leona xd On będzie Violi :D
      LEON BEDZIE Z VIOLĄ I TAK! I KONIEC.
      Prędzej Camila wyleci :)
      A ja nie chcę Ciebie Camila, wiesz?
      TRZYMAJCIE MNIE LUDZIE, TA DZIEWCZYNA DZIAŁA MI NA NERWY.
      Jak Leon może być z takim wrednym babskiem?
      A Camila nic nie wie o życiu :)
      "Kochanie".... SERIO?
      A JA MAM CIEBIE DOŚĆ CAMILO!
      Błagam, niech się Violka nie da ;-;
      Ja nie mogę... Camila mi działa na maksa na nerwy... NA MAKSA.
      Violka, ale tyś naiwna....
      A ja bym rozszarpała Ciebie, Camilo :)
      On nie jest twój :) On jest Violi :)
      HA I CO CAMILO? ON DLA NIEJ SPECJALNIE JEŹDZI!
      Widocznie, Leon już Cię nie kocha, Camilo... Buahhaha xd Ale ja jestem głupia xd
      Camila jest popieprzona... Aż mi się jej żal zrobiło.
      NIech się Viola nie da, proszę ;-;


      Viola pracuje w soboty? Ja bym tak nie chciała...
      Ha! Viola nie daj sie Camili, proszę!
      Wydawała jej się nieszczera, oł jea! Błagam, niech ona idzie dalej tym tropem ;-;
      Camila to wredna suka!
      Jezu, niech ona nie da się Camili ;-;
      ONA SIĘ ZADURZYŁA SIĘ W LEONIE.
      LALALAL ♥
      ON W NIEJ TEŻ ♥
      Uouououuouoo!
      Te słowa kierował do Ciebie, Violu! Oł jea!
      Włamywacz? ;o Ta...
      FEDERICO! szo on tu robi?
      Chce z nią porozmawiać! ;o
      O LUDMILE! ;o
      ON SIĘ W NIEJ ZADURZYŁ ♥
      Martwi się o nią, o jeju <3 To takie słodkie <3
      Poprawić swój błąd! O rany!
      CHCE DO NIEJ JECHAĆ, O RANY!
      O JEJU JEJU BĘDZIE FEDEMIŁKA PRAWDA? OBY!!! ♥
      Gracias Viola za nie trzymanie języka za zębami <3

      O matko, chyba troszku sie rozpisałam... Szory xD

      Jeszcze raz dziękuję za zajęcie miejsca i z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały ♥

      Pozdrawiam :***


      Julson

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hyhyhy :3
      Leoniasty poczuł miętke do Fjoletty xd
      Odwala mi xD
      Przed chwilą jakiś chłopak mnie podrywał na omegle xD
      To było dziwne xD
      Co do rozdziału to...
      Fedemiła...
      So Sweet <3 I Love It <3 *U*
      Camilo...
      Camilko.....
      Camilciu.....
      Odwal się od Fjoletty bo cię zjem!!! >.<
      Bitch!
      Dobra wiesz co?
      Ja ci już mózgu nie lasuję xD
      Do nextcika ;*

      Blair <33

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja jak zwykle wracam prawie ostatnia, ale ciii.

      Naturalnie rodział bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba. Żadna nowość.

      Powoli V i L się w sobie zakochują. Mam zaciesz teraz, hihi.
      Teraz tylko czekać aż będę razem.

      Fedemiła, aww. I like it.

      Love life, lalalalalalal.
      Akurat leci w radiu, musiałam Ci napisać.
      Wybacz, hahahah.

      Jutro do szkoły nie... Łączmy się w bólu.

      Mam w czwartek test z biologii, a umiem dopiero 2 tematy. Bitch please.

      Czekam na.kolejną.perełkę.
      Kocham,
      Kylie.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ugh!!!! Pisze ten komek drugi raz.
      Ale i tak witam.
      I jestem juz ;*

      •Oh Camilko nie chce cie denerwować- dobra chce ale ciiiichutko- lecz musisz znać prawdę.
      Mianowicie- prawdziwej miłości Leonetty nie pokonasz wiec nie próbuj Cams.
      Jeszcze cie Lubie i radze ci tego nie marnować.
      Uwierz że wtedy pożałujesz.

      • Ludmisia wyjechała do rodzinnych stron i pojechała odwiedzić szaloną i radosną matuchnę oraz nadopiekunczego ojca.

      • Fredzio wyjechał za nią.
      Oh jakie to słodkie i miłe. On ją kocha.

      • Teraz wszyscy się uczymy: To prawdziwa miłość której nikt (tak to do ciebie Cami), powtarzam NIKT nie może przerwać!

      • Leloś się zakochuje w Vils.
      Suuuupcio. W końcu koniec Dieletty i Lemi a początek Leonetty i Prawdziwej Diecesci.

      •Objawy Leosia w zakochaniu się To:
      Od razu mówię że to dopiero początkowe fazy dlatego są błache i początkowo nie ważne.
      ◆•◆ Potrzeba słyszenia jej głosu.
      ◆•◆ Chęć pocałowania jej.
      ◆•◆ Gdy Beso nie wychodzi to jest zły.
      ◆•◆ Przymus dotyku jej
      ◆•◆ Wyżej wymieniona reakcja tylko że na śmiech dochodzący z jej ust.

      ★☆★CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ★☆★

      Kocham Cię i pozdrawiam.
      Twoja
      Pani doktor od miłości
      Crazy ;*

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. No i wróciłam :))
      Powiem ci,że wreście doczekałam się tej upragnionej 7 <3
      Może dlatego,że bardzo mnie zaciekawił ten wyjazd o którym mówiłaś ? :P Nie skapnęłam się wtedy,że chodzi właśnie o Lu. Głupia ze mnie Ola <3
      Rozdział cudaśny *_*
      Wiesz,że zawsze wszystko mi się spodoba,to co piszesz ;3
      I nie zgadzam się z anonimkiem,że za bardzo przyspieszasz akcje Xd To twoja inspiracja i inni też tak robią ^^ Więc nie masz czym się martwić :))
      Widać,że mój Leoniasty <3 zakochuję się w dziewczynie swojego brata :P Jak to strasznie brzmi ? XD
      Nie no rzęsa,chciałeś ją pocałować a nie :3
      Chcę,żeby byli razem *_*
      Camila suka XD Nikogo ona nie skrzywdzi ani Leona ani Vilu rozumiesz ? Oczywiście żartuję jak coś to zabiję ją ;)
      Robi złą miną do dobrej gry :P
      Lu wyjechała do Mediolanu a Fede za nią leci ^^
      W końcu facet zrozumiał,że zależy mu na niej <3
      Oby Ludmiła mu wybaczyła :****
      Czekam na next ;*
      Trzymaj się ♥
      Życzę ci Wesołych Świąt ^^
      Do następnego Madziu ♥!

      Usuń
  6. Prześliczny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny rozdział ;*
    Pod ostatnim sobie zajęłam, ale nie wróciłam... Przepraszam Cię bardzo, ale nie miałam zupełnie czasu. :(
    To się zmieni! :)
    Uczucie Leóna i Violetty powoli, ale kiełkują. <333
    Mam nadzieję, że już nie długo będą razem. ^^
    Wiem, wiem... Marzenia. Najpierw wszystko się przecież musi skomplikować! :/
    Przynajmniej nie będzie nudno. ;)
    Na miejscu Ludmiteż bym wyjechałam, aby odpocząć. ;(
    Ale Fede chce wszystko naprawić! ^^
    Może tym razem mu się uda i wreszcie doczekam się Fedemiły?! :)
    Czekam cierpliwie na next, twoja niecierpliwa V.V ✌ ✌
    PS. Zapraszam na moje blogi :
    jortini-novel.blogspot.com
    todo-el-resto-no-cuenta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział boski, genialny i fantastyczny!
    Z resztą jak każdy twój ♥
    Lu w Mediolanie! :)
    León coś taki pokręcony, ale Violka nie lepsza... W końcu nie załapałam, o co chodziło w ich rozmowie xD
    Cami i jej plan... :) Nie mogę się doczekać!
    Fede... Oj Fede...
    Tak się o nią martwił przez cały dzionek... Tak mi go szkoda... xD
    Czyżby Feder planuje jechać do Lu? Nie może jej tego powiedzieć, jak przyjedzie za kilka dni.... Czyli to jest coś ważnego i mam nadzieję, że jest to to, o czym myślę ;)
    uuu... León widział Diego i Fran... Będą kłopoty! xD
    Czekam na next♥
    Buziaki♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Poznajesz jeszcze mnie ?
      A kojarzysz Maybe no ?
      To właśnie ja ! ^^
      Nazwa zmieniona, zdjęcie inne - stałam się cichociemna xd

      A tak po za tym foch ;-;
      juz do mnie nie zaglądasz i pod tymi cudeńkami miejsca nie zajmujesz ;c

      Smutno mi bardzo ! ;((

      Usuń
  10. Rozdział tak bardzo mi się podoba,że sama nie mogę w to uwierzyć ^^
    Leon i Vilu piękny moment z nimi <3 Czyżby starszy Verdas zakochał się w Violettcie ? Oby tak :D Byłoby tak pięknie.
    Camila ty suczo lepiej odejdź od nich w spokoju,dobrze ci radzę :)
    Tylko Torres jest nie obliczalna :P
    Nie no Fede chcę chyba zawalczyć o Ludmiłę ♥♥♥
    On pewnie jedzie do tego Mediolanu.
    Czekam na kolejny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och ta Leonetta i Fedemiła!!! A ogólnie co do rozdziału to jest ekstra, wspanialeeeeee. Teraz tylko marzyć o ósemce

      Usuń
  11. Świetny rozdział! :D
    Pomiędzy Leonem a Vilu, rodzi się miłość, której nikt nie będzie w stanie zniszczyć xD
    Lu wyjechała, ale Federico zaczyna działać! :D
    Camila coś knuje. Ciekawe co takiego wymyśliła, aby zniszczyć Violette.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :D
    Weny! ;)

    Pozdrawiam,
    Rachel ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny <3
    Taka wspaniała perełka ^^
    Całuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny rozdział ;*
    Widzę, że powoli Violka i León zaczynają tworzyć nam Leónettkę <3.
    León widział DIego... z Fran? Oj będzie grubsza sprawa... I Camila, na pewno ci się nie uda ;p
    Fedemilka <3 Feduś ;*
    Dobra ja kończę bo cię zanudzę xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Po prostu brak mi słów by wyrazić to jak bardzo podoba mi się to co piszesz! Ten rozdział jest świetny!
    FEDEMIŁA
    Ludmi ucieka przed problemami do rodziców. Ma szaloną i zawsze radosną mamę i nadopiekuńczego ojca, który jest bardziej wyrozumiały niż wcześniej. Coś w stylu Germana. Federico żałuje tego co zrobił. Martwi o Lu i leci do Mediolanu, by z nią porozmawiać. Ah, ten Fede... To takie słodziaśne, że się kochają i chcą tej miłości. Niestety ciągle coś rzuca im kłody pod nogi.
    LEONETTA
    Uuuu, Leoś jest niegrzeczny! Zarywa do dziewczyny swojego brata Vilu. Widać, że ona mu się podoba. W końcu lubi gdy się śmieje, dotyka opuszki jej palców, komplementuje ją, próbuje ją pocałować i jest zły, że mu to przerwano. Violetta jest totalnie speszona tą sytuacją. Dostaje gęsiej skórki i dreszczy, gdy Verdas ją dotyka.
    DIECESCA
    Nie było ani trochę Diecesci! Jak mogłaś!?!?!

    PODSUMOWANIE
    Naprawdę świetny rozdział! Szkoda tylko, że taki krótki. Piszesz tak, że akcja nie toczy się za szybko, ale to nie znaczy, że jest nudno. Potrafisz wymyślić różne i ciekawe sytuacje! To opowiadanie jest warte uwagi. Istnieje szansa, że jest pojawi się już jutro, albo jeszcze dziś?
    Emily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Białobyyć next a nie jest. Głupia korekta!

      Usuń
  15. Super, super, super x10000000000
    Ciekawe, zero nudy, wciąga i 3 pary FEDEMIŁA, DIECESCA i LEONETTA!!!!!
    Po prostu 8 cud świata!!
    PS.:Jest 24 komentarze .

    OdpowiedzUsuń
  16. Madziuchnaaaaa dajesz nexta!!!!!
    Ty czytasz wgl te komy? Bo mi się wydaje, że nie.
    A co do rozdziału: Po przeczytaniu go uświadomiłam sobie jakim ja jestem beztalenciem i nigdy ci nie dorównam. Żre glebę, taka jestem w porównaniu z tobą.
    Oczywiście pisz dalej, bo świetnie ci to wychodzi. Kiedyyy dodasz 8???? Bo żem siem niecierpliwieee

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że czytam.Nie licząc moich komentarzy ani zajętych miejsc jest ogólnie 14 komentarzy XD
      P.S. W ogóle nie skapnęłam się,ze spamuje jedna osoba :P
      Masz na pewno jakiś talent i większy niż ja :3

      Usuń
    2. Ale nie powiedziała, że twoje komy się nie liczą.

      Usuń
  17. Piękne!!! Dobrze ułożone zdania, interpunkcja dobra i nie ma błędów ortograficznych oraz jest ciekawe! Po prostu wspaniałość nad wspaniałością! Czekam na 8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział i tak nie pojawi się do środy.Proszę o przestanie spamowania.
      Bo wiem,że komentuję jedna osoba XD Życzę ci Wesołych Świąt <3

      Usuń
  18. Piękne normalnie jestem zachwycona BardO mi się podobają twoje opowiopowiadania oby tak dalej czekam na 8. No właśnie skoro mowa o 8 to kresy bedzie ??? :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć myszko <3
    Jeeej, już ostatni komentarz do nadrobienia.. tutaj też się trochę rozpiszę..
    W ogóle to miałam się fochnąć już, że nie zajęłaś mi miejsca ale przypomniałam sobie, że miałaś przecież dość mocne powody :c
    I to przeze mnie.. Jejku, jeszcze raz muszę Cię bardzo mocno przeprosić :<
    Niewiem dlaczego tak się zadłużyłam.. Właściwie to tylko u Ciebie tak.. Jak już zaczęłam to poleciało kilka komów.. A przecież rozdziały dodajesz standardowo.. Zaniedbałam to i to bardzo więc mogę Cię tylko jeszcze raz przeprosić :c Obiecuję, że od tej pory będę znów komentować systematycznie każdy rozdział, jak kiedyś, naprawdę przysięgam!
    A jak nie, to możesz mnie ukatrupić.. Tymbardziej jest mi źle, że Ty u mnie komentujesz zawsze a ja tak się zadłużyłam u Ciebie.. Jejku, masakra :<
    No nic, nie cofnę tego ale mogę to naprawić :3
    Powiedziałaś, że jak nadrobię to nie będziesz miała mi za złe więc trzymam Cię za słowo! I jeszcze obiecuję, że nie będziesz już miała powodów żeby mieć mi coś za złe :*
    Rozdział znów cudny, fenomenalny, genialny, fantastyczny, cudny i w ogóle wszystkie dobre przymiotniki! Piszesz tak lekko, fajnie! Super się to czyta! :3
    I tak szybko zleciało te siedem rozdziałów już.. jeeeejku :D
    Ale dobra, co w rozdziale. Leoś, Leoś, Leoś! Ty niegrzeczny bajerancie! Podrywasz dziewczynę swojego brata! Właściwie to nie jest jego dziewczyna ale dobra, załużmy haha :D
    Takie pytania do niej i to, że ma takie ładne oczy i w ogóle chce jej zaproponować lepszą właściwie posadę a raczej lepsze obowiązki i jeeeeeju, no widać, że ona ewidentnie mu się podoba! I wiesz co? To jest super i tak ma być! Oby tak dalej! <3
    Ta Cami już serio zaczyna mnie denerwować.. Zostaw Leona w spokoju debilko bo on i tak jest stworzony do tego żeby być z Violką.. A Twoje intrygi jeszcze mogą się obrócić w Twoją stronę bo kurde no! :D
    Ej ja już myślałam, że to Leon się tam skrada do niej a tu dupa, Fede :D
    hahaha ale on mnie rozśmiesza, nie mógł zapalić jakiegoś światła? Po co się tam tak skradał? Rozwala mnie <3 Wszyscy ostatnio straszą Fiolkę :D
    Ale mniejsza.. Fede martwi się o Lu i pojedzie do niej, jeeeeeeeeejku <3
    I good, very good bo ja chcę jak najszybciej fedemiłę bo ich lofciam bardzo i leonettę i diescescę i w ogóle wszystkie pary kocham haha <3
    Okej, już Ci nie zanudzam :3
    Jeśli możesz to proszę o zajęcie miejsca pod ósemką, jak nie będziesz chciała to zrozumiem.. Ale jeszcze raz Cię przepraszam i obiecuję poprawę :<
    Pamiętaj, że Cię kocham - mooooocno kochanie <3

    - Rosalie

    OdpowiedzUsuń
  20. Czemu znowu się spóźniłam?!
    A bo nie mam czasu na komentowanie!
    Przeczytałam rozdzialik i jest cudowny!
    Muszę lecieć! Wesołych!
    Mam nadzieję, że się nie obrazisz, że tak krótko,
    ale obiecuję, że następny komek będzie dłuższy!
    Najlepszego! Weny! Pozdrawiam!
    /Nikaś\

    OdpowiedzUsuń
  21. Przeczytałam całe opowiadanie i wcale nie żałuję! JEST GEBIALNE!!! Jak dobrze, że tu trafiłam <3
    Mam nadzieję, że Leon rozstanie się z Camilą… Jakby to określić… Dziwna z nich para.
    Violetta najlepsza przyjaciółka Lu? Fajnie ^.^ Jeszcze strasznie mi się podoba, że Viola to udawana dziewczyna Diego. Bardzo ciekawy pomysł.
    Co jeszcze ,,głupiego,, wymyśli Federico? Chyba nie pojedzie do Ludmiły? Chociaż można się wszystkiego spodziewać xD Lu mu wybaczy? Oby tak *.*
    Niecierpliwie czekam na nexta <3 Tak przy okazji, zapraszam do mnie https://siendo-lo-que-soy1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Heeeeej.!
    Rozdział jest niesamowity.! :*
    Chyba się Leoś zakochał :*
    Jak ha się cieszę, i ta rzęsa, heh :)
    Uuu, ojciec Leona chyba nie był z tego zadowolony ;c
    Ludmila wyjechała do Mediolanu, jak fajnie :)
    Odpocznie od Federica i wgl.
    Jak miło, że Viola się o nią martwi :*
    To jest prawdziwa przyjaźń *_*
    Jak ja nie lubię Camili -.-
    Ona jest taka zła i wgl.
    i jeszcze nie lubi Violi, i chce jej uprzykrzyć życie.
    Federico, jest chyba zakochany w Lu.
    On chce do niej jechać.
    To jest takie urocze :*
    Wpadnę na jej bloga *_*

    No i oczywiście czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przeczytałam! Zrobiłam to! Wszystkie rozdziały! Lecz nie żałuję! *-*
    Cudowna historia! ❤ Bardzo przypomina mi serial: "Julia", kiedyś mój ulubiony! ❤ Tak czy siak piszesz cudnie! Wszystko idealnie dopracowane! *_*
    Czekam już z niecierpliwością na Leonette oraz Fedemiłe! ❤
    PS. Zapraszam do siebie ---> http://jortiniesmisueno.blogspot.com/
    Twoja nowa czytelniczka Justaaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Wiem,że zajęłam sobie miejsce u góry ale już tam..
    Skomentuje tutaj xD
    Heh znów wracam tak późno?
    Przepraszam.
    Bardzo fajny rozdział ;*
    Dziękuję za dedykacje i polecenie bloga.
    Czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Heej. <3
    Fantastycznie piszesz :*
    U czyżby Leoś się zakochał *_*
    No pożycz mi twojego talentu *.*

    Czekam na Next`a <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers