Rozdział III - Co tutaj się dzieję ?
Lara,dom Leona
Jestem już przed domem Leonka. Musiałam się wyszykować aby zadowolić jego rodziców a w szczególności jego mamę, bo jej nic się nie podoba jeśli coś zrobię to od razu jest wszystko na ''nie,,.Ostatnio powiedziała mi , że przytyłam chociaż z tym muszę się zgodzić.Czasami myślę,że oni tylko Violę uwielbiali i zachwalali jaka ona jest idealna, moim zdaniem to jest nie fair.Ubrałam się w to :
Wreście otworzył mi drzwi Leon, był ubrany tak :
Nawet seksownie wyglądał mój misek.
Lara : Hej ! Kochanie.Dobrze wyglądasz.Gdzie są twoi rodzice ?
Leon : Cześć skarbie ! Ale ty lepiej.Są na górze szykują się na tą kolację..
Lara : Okej.Poczekajmy na nich.
Leon : Chcesz coś do picia może, kotek ?
Lara : Nie dzięki. A kierować będziesz ty czy twój tata ?
Leon : Ja ale nie martw się zawiozę Cię całą.
Po słowach Leona zaczęliśmy się śmiać..Rozmawialiśmy jeszcze o wszystkim i o niczym szczególnym.Jeśli on by mnie zostawił to nie wiem, co bym zrobiła.Jestem z nim ze względu na kasę ,nie kocham go szczerze ,to tylko zauroczenie ale nie oddam go innej.Mam mały sekret przed Leonem.Potem zeszli rodzice jego,ile na nich można czekać,żeby być miłą i dobrą,przywitałam się z nimi kul- turalnie.
Lara : Dobry Wieczór. Ślicznie pani wygląda. Przepraszam za wczorajsze moje zachowanie było nie stosowne i w nie moim stylu,trochę emocję mną ponios-ły.Była ubrana w to :
Victoria : Hej Laro.Dziękuję oraz przyjmuję twoje przeprosiny i nic się nie stało każdy może mieć gorszy dzień.Rozumiem Ciebie.-ulżyło mi po tym co powiedziała Victoria.
Jorge : Chodźmy już do auta bo się spóźnimy.
Po 15 minutach jazdy, dotarliśmy pod dom Państwa Castillo.
Otworzyła nam uśmiechnięta od uch do ucha Angie,przywitaliśmy się z nią serdecznym uściskiem,który ona oddała.Byłam rozkojarzona myślałam , że jest zła na mnie.Była ubrana w to :
W całym domu pachniało świeżo upieczonymi ciastkami.Następnie zasiedliśmy na kanapę aby zaczekać na Violusie.
Angie
Zauważyłam nie zbyt wesołą Larę tylko z lekkim grymasem. Albo mi się wydaje albo rzeczywiście przytyła nie będę się oto pytać bo to niegrzeczne zachowanie.Poszłam do kuchni przygotować kolację.
German
Usłyszałem dzwonek postanowiłem sprawdzić jakich gości mamy pierwszych.
G : Miło mi Was wszystkich widzieć dziękuję,że wpadliście.
Victoria : A ja dziękuję w imieniu nas wszystkich.
Jorge : Dawno się nie widzieliśmy.
G : Trochę czasu minęło ale jesteśmy tu po to, aby nadrobić ten stracony czas.
Victoria : German przepraszam może wydam Ci się wścibska ale czekacie jeszcze na kogoś - zadała mi pytanie Victoria.
G : Tak ,ale nie wiem czy dotrą ,spóźniają się ,dobrze chodzie już do stołu, jedynie dołączą w trakcie.
A : Dobrze zapraszam Was kochani !
Angie
Kiedy jedliśmy zadzwonił dzwonek do drzwi, German jak to on , już chciał się poderwać , aby je otworzyć jednak zatrzymałam go.
A : Kochanie,lepiej zostań z gośćmi, ja otworzę tak będzie lepiej.
G : Tak, masz rację lepiej ty otwórz.
Wstałam od stołu i gdy otworzyłam drzwi ,za nimi zobaczyłam
Violę i Zayna z bukietem róż,oboje byli ubrani elegancko i z klasą.
A : Viola, Zayn cieszę się ogromnie , że wpadliście.
V : Jak ja się za tobą stęskniłam i to bardzo.
A: Ja tak samo,mała.
Z : Dobry Wieczór.Proszę te kwiaty są dla pani.
A : Dziękuję za nie i mam małą propozycję dla Ciebie.
Z : Tak,słucham uważnie.
A: Nie mów do mnie pani tylko Angie dobrze tak będzie łatwiej.
Z : No dobrze...
A : Czemu tak późno przyszliście , wszystko prawie wystygło.
V : No wiesz..
Z : Proszę pani jesteśmy spóźnieni przez Violę chciała po prosto wyglądać dobrze to nic złego.
A: No jasne ,że nie i co ja mówiłam Ci o pani.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać..
Z : Na drugi raz zapamiętam co mam zrobić.
A : Okej, chodźcie ..
Violetta
Czuję stres i zdenerwowanie Zayna na moim ciele oraz jego nie równy oddech.Kiedy weszliśmy do jadalni zamarłam , widzę tam jak gdyby nic rozbawionego tatę w towarzystwie
Państwa Verdas, Leona oraz głupiej Lary.Byłam zszokowana całą tą sytuacją razem z Zaynem.
Francesca , Dom Marco
Wczoraj umówiłam się z Marko do kina na wieczór, jednak nie przyszedł po mnie, więc postanowiłam sprawdzić co z nim ,może jest chory lub coś mu wypadło.Gdy doszłam do jego domu zauważyłam otwarte lekko drzwi tylne , zdziwiło mnie troszeczkę.Postanowiłam wejść do kuchni ,kiedy weszłam ,czułam zdziwienie i poniżenie ,to co zobaczyłam od razu chciało mi się płakać. Marco i jakaś dziewczyna leżą na podłodze przytuleni i roześmiani.
Gdy mnie ujrzał za nie pokojił się moim stanem.
F : Co tutaj się dzieję - powiedziałam to szlochając.
M : Francesca..
F: Nic już nie mów.Już wiem czemu się spóźniłeś .Z nami koniec!
Marco wstał z podłogi i powiedział :
-To jest Ana..-Nie zdążył nic powiedzieć bo ja wtrąciłam się:
-Jeszcze masz czelność mi ją przedstawiać.Zostaw mnie w spokoju!!!
Wyszłam od niego z domu trzaskając mocno drzwiami z bezsilności..Zastanawiałam się co ja teraz zrobię...
******************************************************************************
Skończyłam ten upragniony trzeci rozdział dużo się w nim działo.I mamy wybuchową Francescę..
Życzę wam udanego popołudnia...Oraz na omi blogu nie długo będziecie mieć niespodziankę..
Madzia Vilovers
Gdy mnie ujrzał za nie pokojił się moim stanem.
F : Co tutaj się dzieję - powiedziałam to szlochając.
M : Francesca..
F: Nic już nie mów.Już wiem czemu się spóźniłeś .Z nami koniec!
Marco wstał z podłogi i powiedział :
-To jest Ana..-Nie zdążył nic powiedzieć bo ja wtrąciłam się:
-Jeszcze masz czelność mi ją przedstawiać.Zostaw mnie w spokoju!!!
Wyszłam od niego z domu trzaskając mocno drzwiami z bezsilności..Zastanawiałam się co ja teraz zrobię...
******************************************************************************
Skończyłam ten upragniony trzeci rozdział dużo się w nim działo.I mamy wybuchową Francescę..
Życzę wam udanego popołudnia...Oraz na omi blogu nie długo będziecie mieć niespodziankę..
Madzia Vilovers
♥Buziaki ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers