sobota, 24 maja 2014

Rozdział  IV
Leon,dom Castillo

Właśnie przede mną stoi niezbyt, wesoła Violetta z jakimś chłopakiem ,wygląda na lalusia bo pewnie nim jest.Moje serce zabiło, tak szybko jak jeszcze nigdy. Nie widziałem jej od 4 lat i 2 miesięcy.Znowu poczułem jak bardzo ją kocham i ten przeraźliwy żal po jej utracie. Jedyne co mi teraz chodziło po głowie to czy wybaczy mi tą zdradę.Jak to słowo kuje, bardzo moje serce i rozum.
Co mogę powiedzieć o niej ,wygląda jeszcze lepiej niż 4 lata temu, teraz jeszcze bardziej mnie podnieca muszę ją zdobyć i zerwać z Larą. Zastanawiałem się czasem, czy mnie wspomina, czy tęskni, czy chociaż czasami o mnie myśli... Śniła mi się co noc,mówiła tylko''Kocham Cię,,
Wiedziałem jednak, że Viola mnie nie kocha, że to tylko moja wyobraźnia, która nie chciała znać prawdy...Ona jest z tym chłopakiem co stoi przede mną i go tak naprawdę kocha..Ciężko będzie mi ją odzyskać...
Lara
Ta zdzira, ta Viola, wróciła i już kiedy się pojawiła psuje mi nerwy.Nienawidzę jej.Ale przecież zwyciężyłam upiłam Leona i zaprowadziłam go do łóżka, a teraz jest mój i tylko mój i nikt mi go nie zabierze.Postaram się zaprzyjażnić z Violą.Kolejna zemsta będzie słodka..O nie ona jest w związku z Zaynem ,oby on nic
głupiego nie powiedział o mnie.
Victoria
Violetta idealnie wygląda zgrabna figura ,dobrze dopasowana sukienka.Po prostu perfekcja.A Lara wydaje mi się,że jest w ciąży ale porozmawiam z moim synem na osobności.Muszę się zapytać jej czy chcę pracować dla mojej firmy.
Zayn
Wszyscy przy tym stole byli rozmyśleni postanowiłem to przerwać i przedstawić się..
- Dobry wieczór! Życzę smacznego!
Wszyscy- Dziękujemy !
Miło mi was wszystkich poznać.Jestem Zayn. No proszę,proszę kogo mu tu mamy Lara ?
L : Tak,cześć Zayn.
Z : Lara znam a państwo jesteście rodziną do Germana i Angie ?
Violettta
W pewnym momencie postanowiłam w kroczyć do akcji aby Zayn nie dostał głupiej odpowiedzi.
V: Kochanie, to są przyjaciele mojego taty.Jorge prowadzi interesy z nim, Victtoria zajmuję się modą a Leon to ich syn-tak poczułam ulgę-
Z:Dzięki,że w skrócie opowiedziałaś to mi-Kiedy to mówił pocałował mnie w czoło-
Angie
Siadajcie już do stołu ,odgrzałam niektóre potrawy.
Po 30 minutach jedzenia postanowiliśmy przenieść się na kanapę. Rozmawialiśmy o Ny,o karierze naszych pociech o finansach i rzecz mówiąc o modzie.
Leon
Po kolacji zobaczyłem,że Violetta ukradkiem wyszła z salonu i skierowała się na górę ,do swojego pokoju.Postanowiłem iść do niej i pogodzić się z nią.
Kiedy usłyszała ,otwieranie się drzwi ,spojrzała w moją stronę, mówiąc abym wyszedł i zostawił ją samą.Jednak ja jej nie posłuchałem i
powiedziałem aby mnie wysłuchała, a potem może robić to co chce.Wiec zacząłem swój monolog: Violetta!
Dawno Cię nie widziałem,
choć kiedyś bardzo Cię kochałem.
Tęsknię za Tobą
chciałbym, byśmy znowu byli z sobą.
Czy potrafisz uwierzyć,
że tyle razem możemy przeżyć.
Czy myślisz raczej,
że może być inaczej ?

Kocham Cię prawdziwie
wyznaję to uczciwie.
Oddaję Ci swoje serce,
nie lubię kiedy jest w rozterce.

Mam dużo Ci do dania,
serce stworzone do kochania.
Chcę razem z Tobą być,
zerwij niepewności cienką nić.

Podaj mi ręce,będzie wspaniale
nikt nie zatrzyma nas wcale.
Jesteśmy stworzeni do miłości,

na przekór światu, który nam zazdrości.

Violetta,ja nie proszę Cię ,byśmy byli razem ale tylko,proszę o wybaczenie.-Długo nie odpowiadała więc postanowiłem wyjść,kiedy byłem już przy drzwiach zawołała moje imię-
V: Leon,zaczekaj.
L :Jasne,dla Ciebie wszystko.
Wtedy ona podeszła do mnie i mocno się we mnie wtuliła.Jak bardzo mi tego brakowało ,jej ciepła oraz całej jej.Nie wiem jakbym mógł żyć bez niej.Sam nie
nie wiem.
V : Leon ja ci wybaczam ,chcę abyś był moim przyjacielem i był przy mnie ,kiedy będę Cie potrzebować
L : Ja też tego chcę.
Reszta wieczoru upłynęła w miłym nastroju

śmialiśmy się oraz pod śpiewaliśmy i rozmawialiśmy.
Dziewczyny ,dom Ludmiły
F : Wiecie dziewczyny jak on mnie zranił,myślałam ,że jestem dla niego najważniejsza,mówił to :
Melodią mojej duszy
Twoje imię jest.
Pieczęcią w sercu odbite,
Nie zacierane przez czas.
I widzę właśnie jak mnie on kocha.
L : Francesca może to być jakieś nie porozumienie,musisz z nim porozmawiać.
F: Lu,ja nic nie muszę i nie mam o czym z nim rozmawiać.
N : JA myślę,że Lu ma rację, Fran będziesz się gryzła ,że nie dałaś się mu wytłumaczyć .
C: Tak i będziesz tego żałować.
F: Wiecie co takie z was przyjaciółki zamiast mi pomóc to wy pogarszacie mój stan idę do domu.
C: Ale Fran ,zaczekaj.
F: Nie będę was słuchać,na razie..
Natalia
Kiedy Fran wyszła zapytałam  Cami z czego się cieszy.
Camila czemu jesteś taka uśmiechnięta  przecież nie powinniśmy się cieszyć z nie szczęścia naszej Marcescki ?

C : Nie ,nie nie o to chodzi Nati.Chodzi o naszą Leonettę i nasz cudowny plan.
N : Nic z tego nie rozumiem ,przecież nie ma już Leonetty ,jest Viola i Leon.
C : Nati chodzi o to..
L : Camila ja jej to powiem.
C : Okej, to mów.
L ; Dzisiaj do południa byłyśmy u Violi ,aby ją przy szykować na kolację, wybrałyśmy bardzo pociągający zestaw.A na kolację został zaproszony również Leon ale oni nie wiedzieli ,że będą razem na tej kolacji.Wyglądała po prostu nieziemsko.
N : Aha po to byłyście u Violi szkoda,że ja nie mogłam pomóc..Ale wy skąd wiedziałyście ,że będzie tam Leon ?
C : Nic nie szkodzi Violetta nie jest zła na Ciebie nawet lepiej będzie z nami pracować a biuro ma z Tobą i Ludmiłą..
L : A dowiedziałyśmy się tego od Pana Germana i mamy Leona...
N : Ale z was intrygantki.

Chłopacy , dom Federico 
Marco : Chłopacy powtarzam wam setki razy ,że to tylko była moja koleżanka z podstawówki.
Maxi : My ci wierzymy ale wiesz..Fran nie.
Anders : Francesca jest nieugięta i łatwo ją wkurzyć.
Broduey : Musisz coś zrobić aby Ci uwierzyła bo inaczej ją stracisz..
Diego : Tak stracisz ją jak np.Leon Violettę.
Federico : To już nie aktualne..-zaśmiałem się-
Maxi : Ale jak to ?
Diego : To znaczy,że są razem ?
Federico : Nie, nie są parą tylko .....Kiedy skończyłem opowiadać o planie Leonetta znowu razem.Wszyscy chłopacy krzyknęli Łał oraz ,że nie wiedzieli jakie są nasze przyjaciółki to istne intrygantki.Rozmawiając i dyktując na ten temat nie zauważyliśmy jak Marco wyszedł z mojego domu.
*********************************************************************
Jest rozdział IV.Jak ja się cieszę,że ukończyłam go.Wiem,że długo czekaliście na niego
ale wreście się pojawił a ankieta jutro,pamiętajcie sami możecie ustalić co ma być w 
opowiadaniu.Kocham Was ;)

♥Madzia Vilovers♥

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział , dopiero co odkryłam tego bloga.Jest Lara zerwała
    z Leonem,mam zaciesz ;)
    Pozdrawiam Natka ♥

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie zachęta ;)
Madzia Vilovers